Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie wielkiej skrzydlatej istoty

Tadeusz Oszubski
Czy człekokształtna istota mogła podbić przestworza? Zdaniem kryptozoologów, takie stworzenia wciąż są spotykane. Przykładowo, mieszkańcy Jawy twierdzą, w dżungli tej wyspy żyją ahoole, wielkie latające stworzenia, które nocami polują na ryby. Ahool ma głowę podobną do ludzkiej, jest porośnięty szarą sierścią, osiąga wielkość rocznego dziecka i ma skrzydła o rozpiętość do 3,5 m. Ahoole bywają groźne dla ludzi.

Czy człekokształtna istota mogła podbić przestworza? Zdaniem kryptozoologów, takie stworzenia wciąż są spotykane. Przykładowo, mieszkańcy Jawy twierdzą, w dżungli tej wyspy żyją ahoole, wielkie latające stworzenia, które nocami polują na ryby. Ahool ma głowę podobną do ludzkiej, jest porośnięty szarą sierścią, osiąga wielkość rocznego dziecka i ma skrzydła o rozpiętość do 3,5 m. Ahoole bywają groźne dla ludzi.

<!** Image 2 align=none alt="Image 181056" sub="Sporządzona na podstawie relacji świadków rekonstrukcja wyglądu orang-bati, człekopodobnej istoty ze skrzydłami, żyjącej podobno w dżungli wyspy Seram">O takich człekopodobnych latających stworzeniach opowiadają też mieszkańcy wyspy Seram w Archipelagu Moluków. Według pochodzącej z 1986 roku relacji Tysona Hughesa, specjalisty od rolnictwa tropikalnego, tamtejsi wieśniacy często spotykają orang-bati.

Orang-bati mają 1,5 m wysokości, ogromne czarne skrzydła, czerwoną skórę i długi cienki ogon. Żywią się ssakami, ptakami oraz rybami. Istoty te także mogą być groźne dla człowieka. Podobno czasem przylatują nocami do wsi i porywają stamtąd ludzkie dzieci. Swoje ofiary zanoszą do kryjówek w jaskiniach wśród wulkanicznych skał i tam pożerają.

Również w Europie, tyle że w czasach średniowiecza, powszechny strach budziły tak właśnie wyglądające gargulce. Wielu badaczy twierdzi, że latające człekopodobne stworzenia przetrwały do dziś, głównie w Azji.

<!** reklama>Kolejną informację o zaobserwowaniu tego rodzaju istoty przedstawił w sierpniu tego roku na stronach swego serwisu Cryptomundo znany kryptozoolog Loren Coleman.

Coleman przytoczył relację starszego szeregowego Sinclaira Taylora, który na początku lat 50. XX w. służył w amerykańskiej armii. Do niezwykłego zajścia z jego udziałem doszło w 1952 roku w obozie wojskowym Okubo w pobliżu Kioto w Japonii.

Taylor pełnił wówczas służbę wartowniczą. Była noc, gdy nagle mężczyzna zobaczył unoszącą się w powietrzu dużą skrzydlatą istotę przypominającą człowieka, która zakołowała nad żołnierzem, uważnie mu się przyglądając.

Stworzenie przypominało człowieka i miało skrzydła o rozpiętości ponad 2 metrów - relacjonuje to zajście Sinclair Taylor. - Przyznaję, że widząc coś tak niezwykłego tuż nad sobą, po prostu wpadłem w panikę. Zerwałem z ramienia karabin, odbezpieczyłem i zacząłem strzelać w stronę stworzenia. Latająca człekopodobna istota natychmiast odleciała i znikła w ciemnościach.

Na skutek tego zajścia starszy szeregowy Sinclair Taylor miał spore nieprzyjemności, bo zwierzchnicy uznali, że pełniąc służbę użył broni bez powodu.

Czy jakaś gałąź człekokształtnych przed milionami lat podbiła niebo? W przypadku ssaków jest to przecież możliwe. Udało się to nietoperzom, które i dziś osiągają duże rozmiary. Owocożerny kalong waży ponad 2 kg i ma skrzydła o rozpiętość do 2 m. Kryptozoolodzy nie wykluczają więc, że w azjatyckich dżunglach przetrwali jacyś odlegli skrzydlaci krewni człowieka. <

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska