<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/lorenczewska_mariola.jpg" >Tak od ponad 13 lat działa chory system, który miał zapewnić zdrową zasadę w ochronie zdrowia, a mianowicie, że pieniądz idzie za pacjentem. A jest jak jest, czyli pieniądz, owszem idzie, ale nie zawsze, nie za każdym pacjentem i nie od razu, tylko z poślizgiem. I to sporym. Zbyt sporym.
Można stwierdzić, że szpitale, które mimo że nie dostają pieniędzy za leczenie, robią swoje, ograniczając do maksimum wydatki, kredytują Narodowy Fundusz Zdrowia. I jest to kredyt wymuszony. Należałoby pomyśleć o wysokich procentach za zwłokę. I to od razu przy zawieraniu kontraktów. <!** reklama>
Sam fakt, że NFZ nie finansuje na bieżąco nawet porodów, które są przecież nielimitowane, bo nie można przewidzieć, ile kobiet trafi na porodówkę, uważam za skandal. Podobnie, jeśli chodzi o neonatologię, czyli oddział noworodków, czy kardiologię i zawały. Skandalem jest też fakt, że w szpitalu miejskim w Toruniu działa od niedawna oddział neurologii, który cieszy się bardzo dobrą opinią pacjentów, a nie może rozwinąć skrzydeł, bo żenująco niski kontrakt pozwala na przyjmowanie praktycznie tylko pacjentów tzw. pilnych. Łóżka są więc niewykorzystane, a ludzie poważnie chorzy nie mogą być leczeni. Wychodzi na to, że trzeba czekać, aż z przypadków planowych staną się pilnymi. Muszą być przyjęci, ale... w gorszym stanie.
W sumie dobra zasada lansowana przez fundusz, by pacjent, w miarę możliwości, był „załatwiany” na etapie poradni, tam miał badania (bo taniej) jest sensownym podejściem. Co z tego, skoro za to NFZ nie płaci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?