Wycieczka skończyła się w rowie

Na szkolną wycieczkę do Biskupina nie dojechali we wtorek uczniowie z Gimnazjum nr 3 w Toruniu. W Pturku pod Żninem wiozący ich bus wypadł z drogi.

<!** Image 2 align=right alt="Image 55605" sub="Było groźnie, na szczęście dla pasażerów busa, skończyło się na chwili strachu">Według relacji kierowcy, zarzuciło przyczepą jadącej z przeciwka ciężarówki. W pewnym momencie znalazła się ona na pasie, którym poruszał się bus z 12 uczniami. Prowadzący go, aby uniknąć zderzenia zjechał na prawo do rowu. Samochód zarył w pobocze i został uszkodzony.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jedno z dzieci na krótko trafiło do szpitala. Skarżyło się na ból ręki. Profilaktycznie założono mu gips. Lekarz w Toruniu uznał jednak, że było to tylko stłuczenie.

<!** reklama left>- Młodzież najadła się trochę strachu, niektórzy uczniowie musieli wychodzić z auta przez okna - mówi Danuta Pietkiewicz, dyrektor toruńskiego Gimnazjum nr 3. - Szybko się jednak otrząsnęła. Przewoźnik podstawił nowy pojazd, którym uczniowie wrócili do Torunia. Mieli nawet potem pretensje, że nie pojechaliśmy do Biskupina.

Busem nie jechali jedynie uczniowie „trójki”. Podróżowali nim również młodzi Niemcy, którzy przyjechali w ramach wymiany do Polski. W środę wrócili do rodzinnego kraju.

Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Ciężarówki, której przyczepa przyczyniła się do wypadku nie udało się na razie odnaleźć.