Wycinając drzewa na swojej posesji, pamiętaj, że grozi Ci wysoki mandat. Jego wysokość może być odczuwalna

Przepisy prawa jasno wskazują na to, że nawet na terenie prywatnym nie może dojść do samowolki. W przypadku ścięcia drzewa, wydawać mogłoby się, że naszego, może dojść do złamania prawa, co skutkuje wystawieniem mandatu. Bezrefleksyjne ścinanie drzew może bowiem zaburzyć ekosystem, powodując u niego negatywne konsekwencje. Tym samym ścięcie drzewa może wpłynąć nie tylko na teren prywatny, ale również i okoliczny. Co to oznacza? W praktyce przed podjęciem się takiej ścinki trzeba uzyskać stosowne pozwolenie. Choć i od tego są wyjątki.

W przypadku samowolnego wycinania drzew konsekwencją może być znaczna zmiana ugruntowania terenu oraz zmiana składu chemicznego gleby. Tym bardziej że część drzew jest odgórnie wpisana w tzw. plan przestrzenny terenu.

Możliwe jest ścięcie drzewa na swojej posesji, o ile uzyskamy na to stosowne pozwolenie. Aby to zrobić konieczne jest złożenie wniosku w urzędzie gminy lub miasta. Można zrobić to zarówno poprzez stronę internetową, jak i osobiście w urzędzie gminy lub miasta.

Na decyzję czekać będziemy od 7 do 14 dni. Przy składaniu wniosku trzeba zmierzyć obwód pnia, a także ustalić wiek drzewa.

Nie zawsze niezbędne jest staranie się o zgodę na wycinkę drzewa. Obowiązek ten nie jest istotny, jeśli pień na wysokości 5 cm od ziemi ma obwód mniejszy niż:

• 80 cm - w przypadku wierzby, klonu srebrzystego, klonu jesionolistnego oraz topoli;
• 60 cm - w przypadku robinii akacjowej, plantana oraz kasztanowca zwyczajnego;
• 50 cm - w przypadku innych gatunków.

Jeśli tylko drzewo przekracza wskazane wymiary, ścięcie go jest dopuszczalne wyłącznie po uzyskaniu zgody na wycinkę. Bez tego pozwolenia będziemy ukarani grzywną. Ta wynosi dwukrotność kosztów potencjalnego legalnego usunięcia drzewa.

Co więcej, wycinanie drzew jest dopuszczalne od 15 października aż do 2 lutego, czyli nie w sezonie lęgowym ptaków.