Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Targowej. Ciężarna potknęła się o łańcuch i urodziła

Małgorzata Oberlan
O ten łańcuch przy budynku przy ul. Targowej 26 w Toruniu potknęła się pani Agata. W dzień jest dobrze widoczny, po zmroku, który jesienią szybko zapada, naprawdę trudno go zauważyć. Co więcej, łańcuch zwisał blisko ziemi. Dopiero po interwencji „Nowości” został podciągnięty.
O ten łańcuch przy budynku przy ul. Targowej 26 w Toruniu potknęła się pani Agata. W dzień jest dobrze widoczny, po zmroku, który jesienią szybko zapada, naprawdę trudno go zauważyć. Co więcej, łańcuch zwisał blisko ziemi. Dopiero po interwencji „Nowości” został podciągnięty. Grzegorz Olkowski
Pani Agata potknęła się o niewidoczną w ciemności zaporę parkingu przy ul. Targowej 26 w Toruniu. W szpitalu natychmiast wykonano cesarskie cięcie, ale jej maluch był w stanie krytycznym. Spółdzielnia ubolewa, ale i zapewnia o dobrym oświetleniu...

Budynek przy ul.Targowej 26 w Toruniu należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „Metalchem”. 11 listopada, około godz. 17.50, z mieszkania pana Michała wyszła para jego znajomych. W tym pani Agata, będąca w ciąży. Opuszczali już rejon bloku, gdy nagle...

Łańcuch w ciemności

Pani Agata, idąc chodnikiem, potknęła się o łańcuch, będący zaporą przy parkingu. Jak wynika z relacji pana Michała oraz zdjęć, które wykonał, kobieta nie miała żadnych szans dostrzec przeszkody.

- Był za nisko powieszony, nie miał żadnej tabliczki, nie został nawet pomalowany na jakiś odblaskowy kolor. Znajoma upadła z impetem i uderzyła o chodnik. Natychmiast wezwaliśmy pogotowie - relacjonuje pan Michał.

Walka o zdrowie dziecka

Karetka zawiozła panią Agatę do szpitala, gdzie lekarze szybko podjęli decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Niestety, jeszcze w poniedziałek, czyli w trzeciej dobie po porodzie, dziecko mogło oddychać wyłącznie przez respirator.

Zobacz także: Toruń. W lesie strzelano do psa!

- Jestem przekonany, że nie doszłoby do tego wypadku, gdyby nie zaniedbanie administratora. Łańcuch powinien być widoczny. A już najlepiej byłoby nie oszczędzać, tylko zainwestować w szlaban z prawdziwego zdarzenia przy parkingu - podnosi pan Michał.

Co na to SM „Metalchem”?

- Przede wszystkim pragniemy wyrazić ubolewanie z powodu tego przykrego zdarzenia. Jednocześnie zapewniamy, że stan wszelkich obiektów budowlanych będących w zasobach spółdzielni, jest na bieżąco sprawdzany przez naszych pracowników. Teren, na którym doszło do zdarzenia, jest wystarczająco oświetlony - oświadcza zarząd „Metalchemu”.

Niestety, zdjęcia zrobione przez pana Michała tego nie potwierdzają.

Polecamy:

Dawid Podsiadło - Andante Cantabile Tour - CKK Jordanki21.11.2016 o godzinie 20:00

10 najlepszych koncertów w Toruniu w 2016 roku [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej>>>>>>

Spółdzielnia zaniedbała?

- Czuję się zobowiązany do reakcji, bo znajomi wyszli z mojego mieszkania. Mam ich pełnomocnictwo do zajęcia się tą sprawą - tłumaczy pan Michał.

Torunianin jest przekonany, że do wypadku nie doszłoby, gdyby administrator - czyli SM „Metalchem” - z większą dbałością podchodziła do swoich obowiązków.

„Podobna sytuacja miała miejsce już kilka razy (jak nie kilkanaście) i była Państwu zgłaszana choćby przez sąsiada, który sobie złamał obojczyk. Przykro mi jest, że życie ludzkie jest dla Państwa nieważne. Koszt oznakowanego szlabanu nie wynosi przecież więcej niż 3 tysiące złotych” - takie ostre słowa skierował pan Michał w mailu do Spółdzielni Mieszkaniowej „Metalchem” .

„Dostatecznie oświetlony”„Nowości” zadały zarządowi spółdzielni trzy pytania: Czy dla bezpieczeństwa nie lepiej przynajmniej jakoś oznaczyć taki łańcuch? A może po prostu zamontować tam szlaban ? Czy spółdzielnia w tej sytuacji będzie chciała jakoś z własnej inicjatywy zadośćuczynić rodzicom dziecka?

Oto, jaką odpowiedź otrzymaliśmy z „Metalchemu” (przytaczamy całość).

- Na wstępnie zarząd spółdzielni informuje, że prowadzi postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia przyczyn tego wypadku. Zarząd spółdzielni pragnie przede wszystkim wyrazić ubolewanie z powodu tego przykrego zdarzenia i jednocześnie zapewnia, że stan wszelkich obiektów budowlanych stanowiących zasoby spółdzielni, jest na bieżąco sprawdzany przez pracowników spółdzielni. Teren, na którym doszło do zdarzenia jest dostatecznie oświetlony. Trudno na tym etapie mówić o zadośćuczynieniu, bowiem nikt nie zgłosił do spółdzielni roszczeń, lecz jeśli takie roszczenie do spółdzielni wpłynie, zarząd niezwłocznie przekaże je ubezpieczycielowi”. Podpisano: zarząd SM „Metalchem”.

Czytaj także: Tort ze spirytusem na 10. urodziny Dominika! Rodzice oburzeni

Zakładając łańcuchy, naprawdę trzeba wykazywać się wyobraźnią.

- Latem mój 7-letni wnuk zawadził o łańcuch przy trawniku, tuż przy remizie strażackiej w Grębocinie. Łańcuch wisiał na wysokości kolana chłopca. W efekcie wnuk złamał rękę, miał ją dwa tygodnie w gipsie. Być może do wypadku przyczynił się fakt, że wszystko działo się wieczorem, w trakcie wesela. Zresztą inny uczestnik imprezy (dorosły) też doznał kontuzji na tym samym łańcuchu - relacjonuje pan Paweł. - Uważam, ze wszyscy zakładający takie łańcuchy powinni mieć na uwadze bezpieczeństwo innych.

PS Imię kobiety zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska