Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoki Sądzie, nie wariuj!

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Jaka to szkoda, że nie działa u nas zasada prawnego precedensu. Jeszcze większa szkoda, że w sądownictwie kraju nad Wisłą najwyraźniej nie zawsze działają zasady zdrowego rozsądku. Szkoda, bo gdyby precedens działał, to tacy jak ja wyrobnicy klawiatury mieliby absolutną wolność.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Jaka to szkoda, że nie działa u nas zasada prawnego precedensu. Jeszcze większa szkoda, że w sądownictwie kraju nad Wisłą najwyraźniej nie zawsze działają zasady zdrowego rozsądku. Szkoda, bo gdyby precedens działał, to tacy jak ja wyrobnicy klawiatury mieliby absolutną wolność. Tych, których nie lubimy, moglibyśmy atakować w sposób cywilizowany, czyli pisząc o tym, co o nich sądzimy, krytykować pomysły czy styl, ale miarkując się w osobistych wycieczkach i pilnując, żeby nie łgać, a już broń Boże nie kłamać tak, by się nam teza trzymała kupy. Otóż po ostatnim wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie moglibyśmy jechać po bandzie: zmyślać, kłamać i co? I nic! Opluty przez nas gość mógłby nam skoczyć na „warstat”.

Otóż sąd oddalił pozew Adama Michnika, który pozwał Wojciecha Wierzejskiego. Poseł LPR powiedział w TVN, że Michnik był członkiem partii komunistycznej. Czy nieumyślnie, czy z nieuctwa, w każdym razie Wierzejski skłamał, sprostować nie chciał, więc Michnik pozwał go sądu. A ten wydał kuriozalnie orzeczenie, według którego posła obowiązuje prawdomówność, ale jego wypowiedź nie była zniesławiająca i nie narusza dóbr powoda. Sąd więc uznał, że można w debacie publicznej posługiwać się łgarstwem. A żeby było jeszcze śmieszniej, to w tym samym sądzie kolega Wierzejskiego, Roman Giertych, przegrał sprawę za nazwanie Michnika „partyjnym aparatyczkiem”.

<!** reklama right>Proces miał specyficzny smaczek, bo stronami są osoby znane. Dla mnie obecność w parlamencie kogoś takiego jak Wierzejski jest nieszczęściem. Natomiast do Michnika uczucia żywię dość perwersyjne. Z jednej strony nie znoszę michnikowszczyzny, tego specyficznego typu poprawności politycznej, realizowanej np. przez „Gazetę Wyborczą”, ale z drugiej strony biografia Michnika każde mi podchodzić do niego z szacunkiem. Paradoks? Owszem, ale bez paradoksów nie da się rozebrać polskiej historii.

Postawa sądu jest przedziwna. Arbitralnie dekretuje się, iż przynależność do partii komunistycznej nie jest równoznaczna dla opinii publicznej z nikczemnym postępowaniem. Otóż dla jednych rzeczywiście nie jest, ale dla innych jest! Dla wielu ludzi współtworzenie aparatu dyktatury, czy to z naiwności, czy dla kariery - jest kompromitujące.

Zaskakująca jest beztroska sądu o jakość polskiej debaty publicznej. Nie ma jej bez sporu, konfliktu opinii i radykalnych sądów. Ale jedno jest nie do przyjęcia - chamskie lekceważenie faktów. To, czy ktoś był w PZPR, to nie jest kwestia opinii ani przekonań! Albo był albo nie był, to przecież można sprawdzić. Jeśli uznaje się, że można do debaty bezkarnie wprowadzać kłamstwo, to znaczy, że żadne już zasady nie obowiązują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska