Z oprawkami na Syberię

Do polskiej wioski w środku Syberii wybiera się ekipa, w skład której wejdzie znany toruński optometrysta. Po przebadaniu wzroku mieszkańcom i wybraniu oprawek - przekazane im zostaną okulary.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199159" sub="Do najbliższego okulisty z Wierszyny jest 130 kilometrów [Fot.: Romuald Koperski]">To najsłynniejsza polska wioska na Syberii. Mieszka tam 120 polskich rodzin, potomków emigrantów z Małopolski i Zagłębia Dąbrowskiego, którzy osiedlili się w tym rejonie około 1910 roku. Wierszyna położona jest 130 kilometrów na północ od Irkucka, autobus tam nie dojeżdża. Brakuje ośrodka zdrowia. Stąd wiele przypadków zaniedbania wzroku nawet u młodych mieszkańców. <!** reklama>

- Pomysł pojawił się wiosną, gdy przygotowywaliśmy pobyt grupy dzieci z Wierszyny w Polsce - mówi Romuald Koperski, znany podróżnik i znawca Syberii, który gościł w tej wsi kilkadziesiąt razy. - Dziesiątka dzieciaków zwiedziła kilka miast, odwiedziła też premiera i prezydenta. Znamy doskonale ich potrzeby, a także ich rodzin. W Wierszynie widziałem przypadki pożyczania sobie zniszczonych okularów na gumkach od weków - krążyły po domach, bo któryś z sąsiadów musiał coś przeczytać. Stąd pomysł, który moja fundacja realizuje, wspierana przez wielu ludzi o dobrych sercach.

<!** Image 4 align=none alt="Image 199159" sub="- Zabieram z Torunia tysiąc oprawek, by pacjenci mieli w czym wybierać - mówi Maciej Karczewski, toruński optometrysta [Fot.: Adam Zakrzewski]">Do takich osób należy dr Ewelina Żyżniewska-Banaszak z Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Zabieramy ze sobą sprzęt do badań, w tym walizkę szkieł, a także spory zapas używanych okularów, przekazanych nam przez osoby, które odpowiedziały na nasz apel. Wszystkie zostały naprawione i oczyszczone. Być może będą komuś pasować.

Podstawowy jednak cel to przeprowadzenie wśród mieszkańców badań oczu i ostrości wzroku.

- Gdy dowiedziałem się o pomyśle Romka, którego znam od lat, przecież kiedyś mieszkał w Toruniu, zapaliłem się od razu - zapewnia Maciej Karczewski, toruński optometrysta i właściciel sieci salonów optycznych. Nie jesteśmy w stanie zabrać całego potrzebnego do badań sprzętu. Dlatego autorefraktometr zostanie dostarczony przez zaprzyjaźnioną firmę medyczną Alcon do Irkucka i stamtąd go odbierzemy. Zabieram ze sobą z Torunia tysiąc oprawek. Nasi syberyjscy pacjenci, zarówno dzieci jak i dorośli, będą mieli w czym wybierać. Oprawki wrócą do kraju. Zamontujemy w nich odpowiednie dla każdego przyszłego użytkownika szkła, a następnie wyślemy je do Irkucka.

Akcja „Okulary dla Wierszyny” zrealizowana zostanie w okresie przedświątecznym - wyprawa rusza 10 grudnia i potrwa dziesięć dni. Główny organizator, Romuald Koperski, zaproponował obdarowanie mieszkańców Wierszyny paczkami świątecznymi. Jego fundacja zbiera pieniądze także na ten cel.

- Zawartości paczek nie jesteśmy w stanie zabrać z Polski - tłumaczy. - Wszystko musimy kupić na miejscu w Irkucku. A ceny tam są o wiele wyższe niż w Polsce. Przygotowane paczki wwieziemy do Wierszyny przystrojonym odpowiednio wozem. W Wierszynie było wielu naszych rodaków, także marszałkowie Senatu. Niestety, żaden z nich nie wpadł na pomysł, by dostarczyć tam realną pomoc, a marszałkowie mogli zabrać ze sobą nawet kontener bez cła. W Wierszynie nasłuchali się już obietnic bez pokrycia. Chcemy zrobić coś naprawdę sensownego, by zmienić nastawienie mieszkańców tej wsi do Polski, bo ostatnio nie było najlepsze.