Zabawa trwa! Tak kibice świętowali kolejne zwycięstwo KH Energa Toruń

Bramki: 1:0 Maćkowski - Syty (3:58), 2:0 Zieliński - Djumić, Behm (9:51), 2:1 Karasiński - Nahuńko, Bucenko (11:51), 2:2 Lindgren - Salo, Valtola (15:04), 3:2 Syty - Johansson (23:13), 4:2 Napiórkowski - Behm (23:44), 5:2 Fjodorovs (24:55), 6:2 Gimiński - Syty (30:50), 6:3 Krężołek - Stadel (35:10), 6:4 Szturc (37:31), 7:4 Djumić (52:26), 8:4 Kalinowski (55:05)
KH Energa: Rosen - Johannson, Kurnicki, Djumić, Syty, Baszirow - Behm, Zieliński, Pauliny, Larionovs, Tianen - Jaworski, Gimiński, Jaakola, Fjodorovs, Maćkowski - Bajwenko, Schafer, M. Kalinowski, Wenker, Napiórkowski.
Czwarte kolejne zwycięstwo torunianom nie przyszło łatwo. Przez dwie tercje zanosiło się na niezły rekord strzelecki, do 38. minuty padło aż dziesięć goli.

KH Energa tradycyjnie bardzo szybko zaczął strzelaninę. Szymon Maćkowski w ostatnim meczu w Sanoku był autorem finałowego trafienia, tym razem rozpoczął kanonadę na sam koniec 4. minuty. Torunianie nacierali, ale dość długo nie mogli być pewni zwycięstwa. Na trzy gole w ciągu 7 minut drugiej tercji Zagłębie odpowiedziało trafieniami Krężołka i Szturca i po dwóch tercjach było tyło tylko 6:4. W ostatniej części kolejny triumf KH Energa przypieczetowali Djumić i Michał Kalinowski.

Z bilansem 4-0 KH Energa prowadzi w Tauron Hokej Lidze. Robi wrażenie zwłaszcza ofensywa zespołu Jugu Nurminena, 21 goli to zdecydowanie najlepszy wynik w lidze. Według statystyk portalu hokej.net, gospodarze w meczu z Zagłębiem oddali aż 54 celne strzały na bramkę rywala.

W niedzielę trudny egzamin w Nowym Targu. PZU Podhale dokonało kilju znaczących zakupów latem, sezon rozpoczęło od trzech porażek, ale w poprzedni weekend nowotarżanie pokonali u siebie JKH GKS Jastrzęnie 5:3. Ten weekend rozpoczęli jednak kiepsko: od porażki w Sanoku 2:4.