Jak informowaliśmy na łamach w piątek, przypadek Iwony P. jest wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że jest pierwszym więźniem w Kujawsko-Pomorskiem, wobec którego zastosowany ma być tryb tzw. ustawy o bestiach. Również dlatego, że w Polsce trybem tym objęto dotąd zaledwie kilka kobiet.
Zabójcze ciosy w serce
Sąd Okręgowy w Toruniu zdecyduje, czy uznać Iwonę P. za niebezpieczną. Kobieta kończy odbywać karę 15 lat więzienia za zabójstwo. Dyrektor więzienia w Grudziądzu uważa, że zza krat nie powinna wyjść na całkowitą wolność. Dlatego na mocy tzw. ustawy o bestiach wnioskuje o uznanie jej za „stwarzającą zagrożenie”.
Dziś wiemy już, za co konkretnie kończy odsiadkę w Grudziądzu Iwona P. Do dramatu doszło 20 lipca 2002 roku, w ówczesnym Stargardzie Szczecińskim (obecnie to Stargard).
Tamtego dnia Iwona P., działając z takim zamiarem, zamordowała pewnego mężczyznę. Jak? Zadając mu ciosy nożem kuchennym, m.in. w mostek i prawy przedsionek serca. Jak ustalono w trakcie procesu, kobieta miała wówczas w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do pokierowania swoimi postępowaniem. Powodem zazwyczaj bywa upośledzenie lub choroba psychiczna.
- Gwara toruńska. Czy wiesz co znaczą te słowa?
- Gwara toruńska - część II. Czy wiesz co to znaczy?
- Na tych pytaniach polegli uczestnicy "Milionerów"!
- Sprawdź czy nadajesz się do policji? Test psychologiczny
Tym, co jednak obarczyło dodatkowo Iwonę P., był fakt, ze zabójstwa dokonała jako recydywistka. Wcześniej skazana była bowiem za spowodowanie obrażeń i odbyła część kary więzienia.
Ostatecznie Iwona P. została przez Sąd Okręgowy w Szczecinie skazana na 15 lat więzienia. Z zastrzeżeniem, że o warunkowe zwolnienie może ubiegać się najwcześniej po 11 latach.
Sąd wskazał również, że kobieta umieszczona ma zostać w zakładzie karnym dysponującym szczególnymi środkami leczniczymi.
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Tak zwana ustawa o bestiach to „Ustawa z dnia 22 listopada 2013 roku o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób”. Sprawa Iwony P. rozpatrywana jest w tym trybie.
- W przypadku skazanych, u których w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności stwierdzono zaburzenia psychiczne w postaci upośledzenia umysłowego, zaburzeń osobowości lub zaburzeń preferencji seksualnych i kiedy ryzyko powrotu do przestępstwa oceniane jest jako wysokie, dyrektor jednostki penitencjarnej na 8 miesięcy przed przewidywanym końcem kary występuje do sądu z wnioskiem w trybie tej właśnie ustawy - objaśnia mjr Mariusz Budny, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Bydgoszczy.
Tak właśnie postąpił dyrektor więzienia w Grudziądzu w przypadku Iwony P.
Zobacz też
Sąd Okręgowy w Toruniu, do którego wniosek trafił, może skierować Iwonę P. do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym (KOZZD) w Gostyninie lub orzec zastosowanie nadzoru prewencyjnego sprawowanego przez policję. Oczywiście, może też dojść do wniosku, że Iwona P. nie stwarza zagrożenia. Wówczas kobieta z więzienia wyjdzie na wolność.
Zanim zapadnie decyzja, o Iwonie P. wypowiedzieć muszą się biegli psychiatrzy. Sąd wnioskiem z więzienia zajmie się 7 września.
ZOBACZ TAKŻE:
Skutki gwałtownej burzy w Toruniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?