Zachwyty, nagrody i... plama. W sobotę Toruń pożegnał lalkarzy

A młodzi jurorzy, pięcioro uczniów z Torunia i Łysomic, swoją Grand Prix przyznali „Ostatniej sztuczce Georges’a Meliesa” Teatru „Drak” z czeskiego Hradec Kralove.

Za to przewodniczący jury profesjonalistów - krytyków i teatrologów - Tomasz Mościcki stwierdził ze sceny, że tłumaczenie, dlaczego główną nagrodę to jury daje „Malowanemu ogrodowi” Compagnii TPO z Prato we Włoszech, byłoby nietaktem. Bo Włosi byli zdaniem dorosłych jurorów bezdyskusyjnie najlepsi. Dorośli jurorzy docenili również widowisko z Hradec Kralove, przyznając Czechom trzy indywidualne nagrody: Jiriemu Havelce za reżyserię „Ostatniej sztuczki Georges’a Meliesa”, zespołowi DVA za muzykę do tego widowiska, a Dusanowi Hrebickowi za tytułową rolę. Za najlepszego scenografa festiwalu uznali Pavla Hubickę, który stworzył stronę wizualną spektaklu „Byczek Fernando” , a za najlepszą aktorkę - Annę Mierzwę, która zagrała w przedstawieniu „Chodź na słówko” z Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu.

Jury Związku Artystów Scen Polskich tradycyjnie nagrodziło za mistrzostwo w animowaniu lalki. Tę nagrodę dostał Artur Romański, który w „Smokach” z poznańskiego Teatru Animacji zagrał Świnkę.

Gala zamknięcia festiwalu była również okazją do wręczenia nagrody Uniwersytetu Mikołaja Kopernika za wydarzenie sezonu 2013/2014 na scenie „Baja Pomorskiego”. Za takie poloniści i teatrolodzy z UMK uznali spektakl „Tajemniczy zamek w Karpatach” według Julesa Verne’a w reżyserii Marka Zakosteleckiego.

Były też żartobliwe wyróżnienia i... reprymendy. Jury profesjonalistów poprosiło kierowników literackich teatrów lalkowych, by zadbali o poprawność językową przedstawień i wyeliminowali błędy, jakie dziecięca widownia wcale nierzadko słyszy ze sceny. A jury dziecięce wyraziło swoją dezaprobatę dla sztuki pt. „Plama” Wrocławskiego Teatru Lalek. W sztuce autorstwa Martyny Majewskiej zła czarownica zamienia dobrą królewnę w plamę. Nieszczęsna królewna odzyska dawną postać, gdy... zrobi kolorową kupę.