Zasnął na imprezie sylwestrowej. Obudził się bez kluczyków i pieniędzy

Już dzieci uczy się, że trzeba uważać na nieznajomych. Najwyraźniej zapomniał o tym pewien mieszkaniec Torunia, który sylwester postanowił spędzić z „kolegą”. Wspólnie imprezowali, aż gospodarz zabawy odpadł.

- Gdy właściciel wynajmowanego pokoju położył się spać, sprawca wykorzystał moment - relacjonuje Wioletta Dąbrowska z zespołu prasowego policji w Toruniu. - W tym czasie z kieszeni kurtki ukradł dokumenty od seata alhambry, który pokrzywdzony pożyczył od znajomego.

Zobacz także: Poszukiwana listem gończym leżała pijana na ulicy

Złodziej zabrał też kluczyki, kilka tysięcy złotych i jak gdyby nigdy nic odjechał. Przebudzenie w Nowym Roku dla ofiary musiało być wyjątkowo bolesne.

Mężczyzna, gdy zrozumiał, co się stało, zawiadomił policjantów z komisariatu na Rubinkowie.

- Niestety, pokrzywdzony nie znał personaliów owego „znajomego”, a przytoczył policjantom jedynie rysopis i kilka informacji, które uzyskał od kompana sylwestrowej nocy - mówi policjantka.

Kryminalni kilka dni pracowali, aby wytypować człowieka, który mógł dokonać kradzieży. Tydzień po feralnej nocy zabezpieczyli porzucony przez sprawcę pojazd. Niestety, pojazd był uszkodzony przez złodzieja, który zatarł skrzynię biegów. Śledczy mieli już wytypowanego podejrzanego, ale delikwent nie miał stałego adresu pobytu ani zameldowania.

Jak się okazało, kilka miesięcy temu opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności. Kradzieży seata dokonał w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli tzw. recydywy.

Minionej niedzieli kryminalni ustalili miejsce pobytu podejrzanego.

- Podczas przeszukania odnaleźli dokumenty należące do pokrzywdzonego - informuje Wioletta Dąbrowska.

Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem pojazdu oraz kradzieży dokumentów auta w warunkach recydywy.

Grozi mu wyrok do 15 lat więzienia.