Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby mieć, trzeba być

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Cóż, gorąco to na pewno nie było. No, może z rzadka. Tak naprawdę to - poza batalią prezydencką - było letnio, niemrawo i szarawo. Kilka aferek, kilka procesów, kilka dyżurnych tematów, obtłukiwanych przy byle okazji.

<!** Image 1 align=left alt="Image 37588" >Cóż, gorąco to na pewno nie było. No, może z rzadka. Tak naprawdę to - poza batalią prezydencką - było letnio, niemrawo i szarawo. Kilka aferek, kilka procesów, kilka dyżurnych tematów, obtłukiwanych przy byle okazji. Parę promiennych twarzy na plakatach, ufnie spoglądających w przyszłość, i paru panów z dziatwą na rękach. Bo dziatwa miło się kojarzy. Tylko nieliczni kandydaci chcieli nas bliżej poznać, ale też tylko nieliczni z nas chcieli poznać kandydatów. Było rachityczniej nawet niż przy poprzedniej elekcji, choć już wtedy biadoliliśmy ile wlezie. Bo jakoś wciąż nie możemy uwierzyć, że wybory lokalne są tak ważne. Bo to tu są pieniądze. Coraz większe.

Nie ma co powtarzać, że do Polski przywędrowała góra unijnych euro. A zwali nam się ich na głowy jeszcze więcej. I jedni do tej góry się dobiorą, ale inni niekoniecznie. Już dzisiaj wystarczy przejechać się po mniejszych miejscowościach, żeby zobaczyć różnice gołym okiem. Są zapuszczone mieściny, jak z wczesnokapitalistycznego horroru, i są takie, w których ekipy remontowe nie nadążają z dopieszczaniem dróg i domów. Żeby jednak mieć ten dobrobyt - a wtedy naprawdę żyje się przyjemniej - to trzeba zjawić się przy urnach. I nie jest to żadne przedwyborcze dęcie. Jak się nie głosuje, to trudno potem marudzić, że nasi radni grają w ganianego, a u sąsiadów za miedzą to już Europa.

<!** reklama right>No więc znają Państwo nazwiska swoich kandydatów? Nie na ten najważniejszy stołek, ale tych kandydatów do powiatu, do sejmiku, do gminy? Choćby tej garstki, co zdecydowała się na jakąś namiastkę kampanii, bo o tłumie „martwych” nazwisk na listach nie ma nawet co mówić? Pewnie nie za bardzo. A to ci sympatyczni delikwenci z plakatów już niebawem będą rządzić. I to niekoniecznie tak, jak chcemy. Będą decydować o remontach dróg, zagospodarowaniu przestrzennym, inwestycjach wodociągowych czy sporcie. I setkach innych spraw. I choć wtedy być może nie będą już tacy sympatyczni, to pokazać im drzwi będziemy mogli dopiero za parę lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska