Prawdziwą plagą w naszym mieście stały się kradzieże żeliwnych pokryw do włazów kanalizacyjnych. W tym roku Toruńskie Wodociągi zanotowały już 300 takich przypadków!
<!** Image 3 align=none alt="Image 194262" sub="Przepisy wymagają, aby na jezdniach czy chodnikach pokrywy przykrywające włazy miały nośność co najmniej 20 ton. Ten warunek spełniają jedynie te wykonane z żeliwa. Jedna taka pokrywa waży ok. 20 kilogramów [FOT.: JACEK SMARZ]">Statystycznie więc każdego dnia są kradzione przynajmniej dwie takie pokrywy, ale - jak podkreśla Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów - niedawno tylko jednej nocy skradziono w różnych miejscach Torunia aż 11 takich pokryw.
- Jesteśmy bezsilni, bo złodzieje pozostają nieuchwytni - dodaje Majewski. - Nie chodzi jednak tylko o straty materialne, bo jedna taka pokrywa kosztuje około 200 złotych, ale o niebezpieczeństwo, jakie stwarza ich brak. Złodzieje zabierają pokrywy nawet z jezdni czy chodników, pozostawiając otwarte włazy. Czym to grozi, lepiej nie myśleć.
<!** reklama>Toruńska policja nie prowadzi statystyk dotyczących skradzionych pokryw:
- Te kradzieże dotychczas traktowaliśmy jak wszystkie pozostałe - mienia o niewielkiej wartości - powiedziała nam podinspektor Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Jeśli skala zjawiska jest rzeczywiście tak duża, to trzeba się będzie przyjrzeć bliżej temu problemowi.
W punktach skupu złomu próbowaliśmy się dowiedzieć, czy trafiają się przypadki prób sprzedawania takich pokryw.
- Jakiś czas temu ktoś mnie pytał, czy przyjmę taką pokrywę - powiedział nam pracownik jednej ze składnic złomu w Toruniu proszący o anonimowość. - Odmówiłem, bo kompletna przykrywa na złom może trafić do nas tylko za sprawą złodzieja. Po co więc mi potrzebne jakieś kłopoty?
Setki kilometrów rur
Pod toruńskimi ulicami, placami i skwerami przebiega łącznie prawie 800 kilometrów rur kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Często nawet co kilkadziesiąt metrów są zlokalizowane włazy, chronione właśnie żeliwnymi pokrywami. Jedna waży około 20 kilogramów, więc sama kradzież też nie powinna być niezauważona.
Dlatego Toruńskie Wodociągi apelują do wszystkich, aby każde podejrzane zachowanie się osób w pobliżu takich włazów zgłaszać pod całodobowy numer pogotowia wodno-kanalizacyjnego 994. Można to zrobić całkowicie anonimowo.
- Często o brakujących przykrywach włazów informują nas patrolujący miasto policjanci i strażnicy miejscy - dodaje prezes Majewski. - We wskazane miejsca natychmiast wysyłamy ekipę pogotowia, którego pracownicy uzupełniają braki.
Tam, gdzie jest to możliwe, żeliwne włazy są zastępowane betonowymi. Jednak przepisy wymagają, aby na jezdniach czy chodnikach pokrywy przykrywające włazy miały nośność co najmniej 20 ton. A ten warunek spełniają jedynie te wykonane z żeliwa.
Pokrywa z zamkiem
Toruńskie Wodociągi w miarę możliwości starają się zastępować włazy żeliwne nowym ich rodzajem, wyposażonym w specjalny zamek uniemożliwiający ich szybkie zdemontowanie. - Jednak proces ich wymiany jest kosztowny i nie ma sposobu, aby szybko zastąpić wszystkie pokrywy starego typu - dodaje prezes Majewski.
Pod koniec minionego tygodnia Toruńskie Wodociągi przekazały policji i straży miejskiej wykaz miejsc, z których w tym roku skradziono żeliwne pokrywy. Być może analiza tych danych pozwoli skuteczniej walczyć ze złodziejami.
Z podobnym zjawiskiem, ale na mniejszą skalę, borykają się służby toruńskiej Cergii, której pokrywy giną najczęściej z węzłów ciepłowniczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
