Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodziejom prawdopodobnie nie udało się wyłączyć lokalizacji satelitarnej aut lub o niej zapomnieli

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Złodziei, którzy wyjechali pięcioma bentleyami z salonu w Berlinie niemieccy policjanci nazwali profesjonalistami. Mówili, że auta będzie trudno odzyskać. Stało się inaczej. Jedno z nich odnaleziono w Toruniu

<!** Image 3 align=none alt="Image 224963" sub="Fot. Policja">

Złodziei, którzy wyjechali pięcioma bentleyami z salonu w Berlinie niemieccy policjanci nazwali profesjonalistami. Mówili, że auta będzie trudno odzyskać. Stało się inaczej. Jedno z nich odnaleziono w Toruniu

Kurfurstendamm to główny handlowy ciąg w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg. Znajdujący się tam salon bentleya należy do największych tej marki w Europie. W piątek 8 listopada jego pracownik przeżył szok, kiedy przed godziną 9 otworzył drzwi i zobaczył, że jest pusty. Nie było pięciu Bentleyów wartych w sumie ponad 1,2 miliona euro. Skradziono dwa nowe auta i trzy używane do jazd testowych. Zniknęły z tak zwanego showroomu czyli z serca salonu.<!** reklama>

Na miejscu nie było śladów włamania ani zbyt wielu innych. Oryginalne klucze do samochodów znajdowały się tam gdzie zawsze. Złodzieje musieli mieć ich duplikaty. Wiedzieli też jak pokonać zabezpieczenia w salonie. Po prostu weszli do niego, zabrali auta, zamknęli i nimi odjechali.

- To była kradzież w hollywoodzkim stylu - tak ją oceniał tuż po zdarzeniu w niemieckich mediach jeden z berlińskich policjantów. - Auta będzie bardzo trudno odzyskać, bo zostały przeznaczone do sprzedaży w Rosji albo w krajach arabskich.

Po kilku dniach okazało się, że niemiecki policjant się mylił, lub specjalnie tak komentowano tę kradzież, aby złodzieje poczuli się pewnie i popełnili błąd.

Pierwszego bentleya znaleziono 13 listopada w garażu w Inowrocławiu, drugiego dzień później również w garażu budynku przy ulicy Kołłątaja w Toruniu.

Z naszych informacji wynika, że dwa pierwsze odnalezione bentleye były prawdopodobnie tymi nowymi pojazdami. Miały skomplikowany system GPS służący do ich lokalizacji. Złodzieje albo o tym zapomnieli lub też myśleli, że został on zneutralizowany, gdy tymczasem w tych autach był on podwójny. Auta zostały namierzone już w dniu odkrycia kradzieży, dlatego wiedziano, że ruszyły w stronę polskiej granicy.

Garaż przy ulicy Kołłątaja w Toruniu należy do lokatora, który obecnie przebywa za granicą. Został kilka miesięcy temu wynajęty innej osobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska