Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów liczymy na Czytelników, że pomogą poszkodowanym w pożarze

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Grażyna Wiśniewska w mieszkaniu na Warszawskiejz synem Michałem
Grażyna Wiśniewska w mieszkaniu na Warszawskiejz synem Michałem Jacek Smarz
Grażyna Wiśniewska i jej bliscy stracili w pożarze cały dobytek. Dostali przydział na tymczasowe mieszkanie socjalne, ale nie ma w nim żadnych mebli.

- Ja to mam w życiu pecha - takie były pierwsze słowa Grażyny Wiśniewskiej, gdy rozmawialiśmy z nią od razu po pożarze, w którym straciła cały swój dobytek. - Teraz znów nic nie mam. Na szczęście żyjemy.

Przypomnijmy. Na początku października w pożarze budynku przy Chłopickiego 12 w Toruniu zginęły dwie osoby, 50 pozbawionych zostało dachu nad głową. Budynek będzie prawdopodobnie poddany kapitalnemu remontowi.

Z Drzymały na Chłopickiego

O wyjątkowo trudnej i zagmatwanej sytuacji Grażyny Wiśniewskiej pisaliśmy w maju, gdy kobieta przeprowadzała się z mieszkania przy Drzymały na Chłopickiego. Parterowy barak, w którym spędziła z rodziną 16 lat, został zburzony, bo teren, na którym stał, przewidziano pod inwestycje drogowe. Na Chłopickiego pani Grażyna nie chciała zamieszkać, bo warunki jej się wręcz pogorszyły, ale musiała. Dzięki Czytelnikom pomogliśmy jej się urządzić - wtedy potrzebne były m.in. dywaniki, pościel, ręczniki. Zgłosiły się życzliwe osoby i zaoferowały pomoc. Wśród nich była m.in. pani Wanda.

Życie dotąd nie rozpieszczało pani Grażyny. Jest wychowanką domu dziecka, matką sześciorga dzieci w wieku 19, 17, 16, 15, 14 i 3 lata. Mieszka z całą szóstką i schorowanym konkubinem. Utrzymuje się z renty socjalnej i zasiłku z opieki społecznej. Nie ma żadnej bliskiej rodziny, u której w takiej dramatycznej sytuacji mogłaby znaleźć kąt i wsparcie.

Od pożaru z całą swoją gromadką Grażyna Wiśniewska przebywa w ośrodku interwencyjnym przy ul. M. Skłodowskiej-Curie. Dostała na rok przydział na mieszkanie socjalne przy Warszawskiej.

- Z ośrodka muszę wyprowadzić się do 18 listopada. Bardzo chętnie to zrobię, bo cieszę się z mieszkania, ale jestem też przerażona. Nie mam przecież żadnych mebli. Za zasiłek z opieki kupiłam dzieciom ubrania i książki do szkoły. Sobie nic nie kupiłam - mówi pani Grażyna. - Pościel, talerze, środki czystości dostałam od nieocenionej pani Wandzi. Myślałam, że coś wezmę z Chłopickiego, ale wszystko zostało zniszczone przez ogień i w trakcie gaszenia pożaru.

Dwa duże pokoje

Należący do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu przydzielony pani Grażynie lokal przy Warszawskiej mieści się na drugim piętrze kamienicy w podwórzu. Składa się z dwóch sporych pokoi, przedpokoju, kuchni i toalety. Są piece.

Rodzinie Grażyny Wiśniewskiej potrzebne są meble (łóżka, meblościanka, szafki do kuchni, stół, krzesła, fotele) i wyposażenie wnętrz, np. żyrandole, dywany, a także telewizor i komputer dla dzieci.

- My nie mamy magazynów, żeby trzymać dla potrzebujących meble i sprzęt do urządzenia mieszkania. To może więc odbyć się tylko za pomocą zbiórki. Już kiedyś taką akcję dla poszkodowanych w pożarze przy ulicy Chłopickiego robiliśmy razem z „Nowościami” i był bardzo dobry efekt - mówi Olga Okrucińska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu. - Miejmy nadzieję, że i tym razem Czytelnicy pomogą.

Jeśli ktoś zaoferuje pomoc rzeczową, niech to będą rzeczy nowe albo w bardzo dobrym stanie. Po prostu, żeby nadawały się do użytku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska