Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostawieni na lodzie podwykonawcy firmy Pol Aqua grożą

Alicja Cichocka
Miasto dobrze wiedziało, że Pol Aqua nie jest w stanie budować własnymi siłami, dlaczego akceptowało fikcję umowy? - zastanawiają się przedsiębiorcy. Od lewej Maciej Norkowski, Michał Siemiński i Wojciech Trzebiatowski
Miasto dobrze wiedziało, że Pol Aqua nie jest w stanie budować własnymi siłami, dlaczego akceptowało fikcję umowy? - zastanawiają się przedsiębiorcy. Od lewej Maciej Norkowski, Michał Siemiński i Wojciech Trzebiatowski Jacek Smarz
Dopieszczona w każdym detalu siedziba Międzynarodowego Centrum Spotkań Młodzieży w młynach Richtera mogłaby być dumą władz miasta. Na razie jest areną skandalu.

Kolejny skandal inwestycyjny, tym razem w młynach Richtera, gdzie powstaje miejskie Międzynarodowe Centrum Spotkań Młodzieży. Za 19 mln złotych Pol Aqua, firma z Piaseczna, zobowiązała się przebudować i wyremontować miastu środkową część zrujnowanych młynów przy ul. Łokietka. Inwestycja jest praktycznie ukończona, trwa odbiór budynku. Jednak część podwykonawców od miesięcy czeka na pieniądze za pracę.

Według szacunków poszkodowanych przedsiębiorców zaległości wobec każdej z firm sięgają 30-40 procent wartości podpisanych kontraktów (od 100 do 300 tys. zł), w sumie może to być nawet 4 mln zł. Wyliczają, że sprawa dotyczy większości podwykonawców. Kilku z nich zdecydowało się otwarcie opowiedzieć o tym, jak wyglądają kulisy miejskiej inwestycji.

- Pobraliśmy kredyty i odbudowaliśmy miejski obiekt za własne pieniądze. Teraz musimy żebrać o swoje - Robert Obara, prezes Tynk-System, nie przebiera w słowach. Pięknie wykończone sufity, ściany, posadzki w Centrum Młodzieży to robota jego pracowników. Zaległości Pol Aqua wobec tej firmy wynoszą ok. 35 proc. wartości umowy z podwykonawcą.
Drewniane podłogi w centrum kładła toruńska Sema, jej szef Michał Siemiński też czeka na swoje pieniądze.

Wśród poszkodowanych jest firma Norkowski Budownictwo, która wykonała kanalizację sanitarną, deszczową, sieć wodociągową i odwadniała teren wokół młynów. Jej właściciel, Maciej Norkowski zapowiada, że jeśli nie dostanie swoich pieniędzy na otwarcie centrum zamknie główny zawór z wodą. - Do momentu zapłaty należy do mnie. To moja krwawica - jest zdesperowany.

Według poszkodowanych, uratować może ich tylko inwestor, czyli Urząd Miasta Torunia. Jak? Miasto wciąż nie wypłaciło firmie ostatniej transzy - ponad 1 mln 800 tys. zł. Przedsiębiorcy liczą, że pieniądze posłużą za kartę przetargową.
Problem w tym, że według umowy z miastem Pol Aqua przebudowała obiekt w 100 procentach własnymi siłami. Gdy prace ruszyły, firma próbowała zgłosić podwykonawców do nadzorującego pracę Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta, ale bezskutecznie. - Odrzuciliśmy wniosek, ponieważ Pol Aqua nie przystała na aneksowanie umowy, dającej nam lepszą kontrolę nad procesem rozliczeń z podwykonawcami - takie tłumaczenie dyrektora WIiR Marcina Maksima, zdaniem podwykonawców, jest niespójne.

Problemy z płatnościami dla podwykonawców Pol Aqua miała już na poprzedniej inwestycji miejskiej, budowie siedziby Centrum Nowoczesności i Inkubatora Technologicznego, także w młynach. Według Macieja Norkowskiego, miasto musiało o tym wiedzieć, podobnie jak to, że wykonawca sam młynów nie odbuduje. Odbiór budynku trwa, wiosną władze miasta chcą otworzyć centrum. Może to być bardzo burzliwa uroczystość.
Pol Aqua odmówiła komentarza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska