Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta czują się swobodnie

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Wygląda na to, że problem dzikich zwierząt przechadzających się po ulicach miasta jeszcze nie zniknął. Urzędnicy przekonują, że nic na ten temat nie wiedzą, a tymczasem torunianie nadal żyją w strachu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 210704" sub="Dziki upodobały sobie m.in. toruńskie Bielawy [Fot.: Sławomir Kowalski]">

Wygląda na to, że problem dzikich zwierząt przechadzających się po ulicach miasta jeszcze nie zniknął. Urzędnicy przekonują, że nic na ten temat nie wiedzą, a tymczasem torunianie nadal żyją w strachu.

Spędzanie majówki w Toruniu, nawet w centrum miasta mogło zbliżyć mieszkańców do natury - i to tej najdzikszej - wszystko za sprawą grasujących w mieście dzików. Oto po kilku tygodniach wytchnienia na Bielawach znowu pojawiły się stadka tych zwierząt. Tym razem problem dotyczy ul. Kłopot, Wapiennej i Olsztyńskiej.<!** reklama>

- To była wataha licząca około 30 sztuk, od największych do najmniejszych osobników - mówi pani Jadwiga z ul. Kłopot. - Spotkałam je dwa dni z rzędu, próbowały m.in. przejść przez ruchliwą ul. Olsztyńską. Później widziałam je także w okolicach ul. Olimpijskiej. Widać czują się swobodnie, a to nie są żarty. Boję się wyjść z wnukiem na spacer. Dzwoniliśmy do Straży Miejskiej i na policję i nic nie mogli zrobić. Próbowałam też w nadleśnictwie i urzędzie miasta. Powiedzieli, że z dzików mam sobie zrobić atrakcję turystyczną.

Problem dzikich zwierząt miał rozwiązać magistrat, przeprowadzając odstrzał i zatrudniając do odławianie specjalistyczną firmę. Polski Związek Łowiecki miał też dokarmiać zwierzęta poza miastem. - Moja wiedza nie jest pełna, bo problem zniknął w okolicach kwietnia - mówi Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. - My, Wydział Ochrony Ludności lub strażnicy przekazujemy takie sygnały do firmy Animal Patrol, zajmującej się dzikami, ale informacji o nich dotąd nie mieliśmy.

Pracownicy firmy przekonują, że są w stałym kontakcie z toruńskim magistratem i to on podejmuje decyzję o podjęciu interwencji.

- W momencie, gdy okaże się, że dziki pojawiają się w danym rejonie dość często, należy rozpocząć działania - wyjaśnia lek. wet. Renata Nowicka z Animal Patrolu. - Naszym zadaniem jest wywiezienie zwierząt wtedy, kiedy wchodzą do miasta i mocno w nie ingerują. Nie jesteśmy jednak w stanie zapobiec sporadycznym sytuacjom, kiedy dziki się pojawiają. Zaczynamy działać, kiedy się gdzieś zadomowią.

Animal Patrol nie prowadzi odstrzału zwierząt. Zajmuje się ich odławianiem za pomocą przenośnych klatek, w których zwierzęta są dokarmiane. Jeśli dziki odwiedzają je regularnie, są chwytane i wywożone poza miasto. Czy tak będzie tym razem, przekonamy się już wkrótce na naszych ulicach.


Czytelnicy sygnalizują

  • Mieszkaniec Bydgoskiego Przedmieścia skarży się na dziurawy chodnik przy ul. Fałata. Na nierównej, dziurawej nawierzchni kilka osób już się przewróciło. Na razie skończyło się na otarciach i siniakach, jednak upadek może skończyć się o wiele poważniej.
  • - Podczas majowego weekendu miałam wątpliwą przyjemność skorzystania z toalety na Dworcu Głównym - mówi Czytelniczka. - Chciałam zapłacić banknotem 20-złotowym, ale kiedy pracownik szaletu zaczął wydawać mi po złotówce, poprosiłam o przyjęcie drobnych ode mnie. Nie dość, że odmówił, to jeszcze kazał mi wyjść z pomieszczenia. To skandal, że tak traktuje się klientów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska