[break]
Czyli jest mniej więcej tak, jak z dziećmi, z którymi też w popkulturze wychodzi nam średnio. Są castingi, łowienie talentów, a potem i tak na ekranie straszy jakieś drewniane dziecię - i od razu zaczynamy obstawiać, czy jesteśmy krajem Pinokiów, czy to tylko kolejny pociot jakiegoś producenta. Ot, taki mini-Misiewicz, jakich pełno u nas w każdym kącie. Ale o psach Misiewiczach na razie było cicho, a tu też rozpacz... Kultura pop na punkcie zwierząt zwariowała w ostatnich latach kompletnie - i nie chodzi tylko o filmiki z kotami amatorami brykającymi w sieci. Koty i psy zawodowcy w kinie czy telewizorze też czarują, bo, jak wiadomo, człowiek przy zwierzątku wzrusza się i raduje. Nam, niestety, sprzedawanie atrakcyjności zwierząt nie wychodzi. Ani w wersji stricte rozrywkowej, ani, powiedzmy, społecznej, ogrywającej choćby kwestię bezdomności pupili. I wrażenie jest takie, że w polskiej telekulturze świetnie przyjmują się wszystkie formaty, tylko nie te ze zwierzętami. Oglądamy kolejny sezon tego nieszczęsnego „Komisarza Aleksa” i mamy wrażenie, że cudem jest tu już utrzymanie psiny przed kamerą. Próby robienia szoł ze zwierzakami w rodzaju „Przygarnij mnie” wyszły tak, jak miały nie wyjść, czyli jak lans podupadających gwiazdek. I to mimo tego, że nasz stosunek do domowych zwierzaków zmienił się w ciągu ostatnich dwóch dekad rewolucyjnie, a media zalewane są produkcjami ze świata, w których psiaki czy kociaki czarują oscarowo.
Cóż, jak dotąd ostatnim zwierzęcym sukcesem naszej kultury pop był pies przebrany za pająka, który straszył lud w filmiku pana Wardęgi. Przebierania kota panu Wardędze oczywiście na razie nie polecam, bo kot, za sprawą pana Prezesa, to dzisiaj zwierzę polityczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?