Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta uwolnił sąsiad, policja zaalarmowała schronisko

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
- Dłużej nie mogliśmy tego znieść. Ekskonkubina sąsiada otworzyła drzwi, nakarmiliśmy zwierzyniec, wezwaliśmy pomoc - relacjonuje Wojciech Marunowski
- Dłużej nie mogliśmy tego znieść. Ekskonkubina sąsiada otworzyła drzwi, nakarmiliśmy zwierzyniec, wezwaliśmy pomoc - relacjonuje Wojciech Marunowski Grzegorz Olkowski
Mieszkaniec starówki znikał regularnie na kilka dni. Wtedy zamknięte na klucz, zaniedbane zwierzęta ujadały z głodu i tęsknoty. Toruńskie schronisko co najmniej raz w miesiącu mierzy się z takimi sytuacjami.

Zamknięte od kilku dni zwierzęta czuć na całym korytarzu kamienicy na starówce. W środku mieszkania ziąb, okno jest otwarte, pomimo to odór uryny i odchodów trudno znieść. Od dobrych kilku dni nikt nie wyprowadzał stąd zwierząt - kota i psa. Odchody są na całej długości dywanu. Wesoły kundelek i nieufny kot są w niezłej kondycji. Rano ekskonkubina otworzyła mieszkanie, zwierzęta dostały od sąsiadów wodę i jedzenie.
[break]
Pokój z aneksem kuchennym to całe mieszkanie pięćdziesięciolatka, którego sąsiedzi od kilku dni nie widzieli. - Znów poszedł w miasto pić, a zwierzęta zamknął na klucz - Wojciech Marunowski, sąsiad z góry miał dość cierpienia zwierząt. Zadziałał. Zawiadomił administrację budynku, Straż Miejską, a potem policję. - Po prostu zlitowałem się nad tymi biedakami, czemu muszą cierpieć przez nałóg tego człowieka - odgraża się, że jak zobaczy właściciela, to zamknie go na pięć dni, bez jedzenia i picia.

Pies na mrozie na balkonie

Agnieszka Wiśniewska, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu, przyznaje - z podobnymi sytuacjami spotyka się co najmniej raz w miesiącu.
W styczniu przy 20-stopniowym mrozie straż pożarna ściągała psa pozostawionego na jednym z toruńskich balkonów. - Właściciele wyjechali, potem tłumaczyli się, że nie zauważyli, że zamknęli psa na balkonie - przywołuje też jedno z ostatnich zgłoszeń znad Martówki. - Pijany mężczyzna próbował nauczyć psa pływać, zanim przybyliśmy na miejsce, spłoszony zniknął - opowiada.
Nie ma wątpliwości. Coraz częściej reagujemy na cierpienie zwierząt. Żeby odruch serca miał sens, trzeba wiedzieć, jak zgłaszać takie sytuacje i komu.
Telefon bezpośrednio do schroniska dla zwierząt nic nie da. Bez dyspozycji policji lub Straży Miejskiej pracownicy mają związane ręce. Podczas opisywanej interwencji na starówce to policja przez dyżurnego zaalarmowała schronisko w Toruniu.

Zwierzęta są już w schronisku

Kilka godzin wcześniej warunki, w jakich żyją zwierzęta oceniła podczas interwencji strażniczka miejska.
- Municypalna uznała, że skoro mają pełne michy, które my uzupełniliśmy, to nic złego się nie dzieje - Wojciech Marunowski nie wie, dlaczego nie zareagowała na niedolę zwierząt.
Pies ma zapalenie ucha, kot - świerzbowca. Zwierzęta są leczone w schronisku.
Mężczyźnie pupile mogą zostać na zawsze odebrane. - Żeby uniknąć konsekwencji, ludzie najczęściej zrzekają się psów - Agnieszka Wiśniewska wyjaśnia, jak w praktyce kończą się takie historie. - Wyleczone zwierzęta trafiają do adopcji, bywa i tak, że widzimy właściciela z nowym psem. Błędne koło - podsumowuje kierowniczka.

Czego straż nie dostrzegła?

Rzecznik toruńskiej straży miejskiej w rozmowie z „Nowościami” tłumaczy, że interweniująca dzielnicowa nie wiedziała, że właściciela nie było od kilku dni. - Sąsiadka o tym nie wspomniała - twierdzi Jarosław Paralusz. Na pytanie, czy odchody z kilku dni na podłodze i odrzucający zapach uryny nie nasunęły takich wniosków odpowiada, że są ludzie, którzy psów nie wyprowadzają, żyją z nimi w takich warunkach.
Policja, która tego samego dnia była na miejscu sytuację oceniła inaczej, dyżurny natychmiast zaalarmował toruńskie schronisko.
Z właścicielem zwierząt nie udało nam się porozmawiać. Od kilku dni ma wyłączony telefon.

Scenariusz dla sąsiadów

- Średnio raz w miesiącu toruńskie schronisko dla zwierząt interweniuje w podobnych sprawach.
- „Pogotowie” wzywają mundurowi, nie ma więc sensu dzwonić bezpośrednio do schroniska.
- O potrzebie interwencji decydują policja i Straż Miejska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska