Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życzenia dwustu lat dla jubilata

Michał Malinowski
Torunianin Stanisław Kościelski obchodził swoje setne urodziny. Jubilatowi trudno odmówić poczucia humoru oraz znakomitej kondycji fizycznej, jak na swój wiek. W życiu doświadczył praktycznie wszystkiego.

<!** Image 3 align=none alt="Image 222388" sub="Fot. Grzegorz Olkowski">

Torunianin Stanisław Kościelski  obchodził swoje setne urodziny. Jubilatowi trudno odmówić poczucia humoru oraz znakomitej kondycji fizycznej, jak na swój wiek. W życiu doświadczył praktycznie wszystkiego.

- Cieszę się, że mogłem doczekać tego dnia. Tak naprawdę żyję dzięki Bogu. Nie da się ukryć, że czasy, w których przyszło mi żyć, nie należały do najłatwiejszych. Na szczęście udało się przetrwać ten okres. Chciałbym jeszcze pobyć na tym świecie przez kolejne kilka lat - mówi Stanisław Kościelski.

Senior cały czas cieszy się doskonałym zdrowiem. Patrząc na pana Stanisław trudno uwierzyć, że ma 100 lat. Jaka jest zatem recepta na długowieczność?<!** reklama>

- Paliłem papierosy 30 lat temu, ale tylko do interesów, kiedy trzeba było poczęstować. Jeśli chodzi o alkohol to sporadycznie. Zdarzyło się wypić dwa kieliszki do herbaty – śmieje się jubilat. Powiem szczerze, że nie czuję się na 100 lat. Aktualnie mam trochę problemów zdrowotnych ze stopami, jednak to nic poważnego. W życiu bodajże trzy razy leżałem w szpitalu, zaledwie po kilka dni.

Stanisław Kościelski urodził się we wsi Koralkowo, niedaleko Strzelna. Szkołę podstawową ukończył w Gębicach pod Mogilnem, natomiast zawodową w Bydgoszczy. Od najmłodszych lat miał w sobie żyłkę handlowca. Rodzice prowadzili rzeźnię, a on pomagał im w pilnowaniu interesu. Czasy prosperity przerwała jednak wojna.

- Dali mi przydział do Kielc, musiałem pojechać na front. We wrześniu 1939 roku nacieraliśmy z Warszawy na Częstochowę. Niemcy nas rozbili, zastrzelili porucznika i ja jako starszy strzelec objąłem front. Ruszyliśmy dalej, lecz na niewiele to się zdało, bo nasi zachodni sąsiedzi rozbili nas całkowicie – wspomina pan Stanisław. - Później, za okupacji pracowałem w rzeźni w Gdyni. Ostatnie miesiące drugiej wojny światowej spędziłem na poczcie w Dobrzejewicach. Dobrą robotę mi wówczas dali.

Po wojnie przyszedł czas na ożenek i otwarcie swojego biznesu - zakładu kuśnierskiego przy ul. Prostej w Toruniu. Z trojga dzieci pana Stanisława, dziś żyje tylko córka pani Janina. Do tego dochodzi jeszcze gromadka wnuków i prawnuków oraz 96-letnia siostra. Od ponad 35 lat jest na zasłużonej emeryturze.

- Tata prowadzi higieniczny tryb życia, dobrze wysypia się. Codziennie spaceruje, gdy pada deszcz, to wsiada sam w autobus i objeżdża całe miasto - dodaje Janina Oleksiak. - Potrafi nawet wypić trzy kawy dziennie. Ta długowieczność jest chyba w genach, bo ma jeszcze siostrę, która ma 96 lat.

100-latek cały czas aktywnie udziela się w Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Jego prezes Eugeniusz Kluz nie może się nachwalić kolegi.

- Aktywny człowiek, sam przychodzi na spotkania, a co najważniejsze zawsze jest chętny do rozmowy - mówi Eugeniusz Kluz. - Bardzo dużo pamięta z czasów drugiej wojny światowej. Niesamowicie trzeźwy umysł. Niejeden młody człowiek mógłby pozazdrościć mu tak świetnej pamięci. Młodzież chętnie słucha pana Stanisława na spotkaniach organizowanych przez nasz związek. W końcu to żywa historia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska