Mieszkanka ulicy Kasprowicza na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu w swoim domu i podczas przejażdżek rowerem odczuwa przykry zapach. Wini za to oczyszczalnię ścieków przy Szosie Bydgoskiej.
Wpływ dla otoczenia
Czytelniczka próbowała interweniować w kilku miejscach. Po pierwsze zwróciła się do Miejskiego Zarządu Dróg. MZD skierował pytanie do oczyszczalni, a konkretnie do Toruńskich Wodociągów, którym obiekt przy Szosie Bydgoskiej podlega.
Z odpowiedzi z kwietnia 2017 roku wynika, że „dla wyeliminowania zapachów do otoczenia punkt zlewny ścieków dowożonych będzie całkowicie przebudowany i przystosowany do hermetycznego zrzutu ścieków z samochodu asenizacyjnego. Modernizacja punktu zlewnego będzie wykonana w ramach kontraktu. Prognozowany termin rozpoczęcia robót - druga połowa 2017 roku, zakończenia - koniec 2018. Po modernizacji będzie przeprowadzona wieloaspektowa analiza wpływu eksploatacji tego obiektu dla otoczenia”.
- Czekałam - mówi Czytelniczka. - Nie czuję poprawy. Nie wiem nawet, czy przebudowała została przeprowadzona. W 2019 roku interweniowałam w Ministerstwie Środowiska. Ze mną podpisało się 98 osób z Bydgoskiego Przedmieścia i Bielan. Niestety, sprawa wróciła do Torunia, do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. Ostatnio kontaktowałam się kilka razy z Toruńskimi Wodociągami, które przysyłają swoje pogotowie. A pracownicy pogotowia nie czują odoru.
Bez porównania, ale...
Prezes Toruńskich Wodociągów Władysław Majewski podkreśla, że dobrze zna sprawę.
- Modernizacja została zrobiona, zakończona latem tego roku. Jest znacząca poprawa. Nie ma porównania do poprzedniej sytuacji - tłumaczy prezes. - Robimy, co możemy. Oczywiście, może się zdarzyć, że przy niesprzyjających wiatrach coś czuć, ale nie ma zapachu bardzo przykrego dla otoczenia. Nie ma stałej uciążliwości.
Prezes Majewski nie kryje, że ideałem byłoby schowanie oczyszczalni pod ziemią, jak to się dzieje na przykład w Helsinkach, stolicy Finlandii. Niestety, wiąże się to z olbrzymimi kosztami, na które aktualnie miejskiej spółki nie stać.
- Póki co, monitorujemy sytuację. Będziemy szukać naukowych opracowań i rozwiązań, żeby było możliwie jak najlepiej - zapewnia prezes Majewski. - Nie mamy innych zgłoszeń o uciążliwościach. Niemniej, na każdy sygnał reagujemy z cierpliwością, analizujemy go. Na interwencje jeździ pogotowie, ale skargi się nie potwierdzają.
Czytelnicy sygnalizują
„Górska” ścieżka zdrowia z przeszkodami i gruzem we wschodnim Toruniu.
- Ścieżka została oddana do użytku kilka miesięcy temu w lasku przy ulicy Przy Skrapie, w pobliżu tzw. placu cyrkowego. - mówi Czytelniczka. - Jest potrzebna. i bardzo fajna. Jej budowę sfinansowano z funduszy unijnych . Naprzeciw przystanku MZK stoi przy niej wielkie drzewo. Jego pień i korzenie zostały przysypane betonowym gruzem z budowy. Koszmarny widok. A przecież ktoś tę budowę musiał odbierać!
like-box" data-href="https://www.facebook.com/NowosciTorun" data-width="600" data-show-faces="true" data-stream="false" data-header="true">
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?