Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 procent więcej do rachunku turystów. Przymusowy napiwek do pizzy w Bydgoszczy!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Niektórzy goście restauracji zostawiają w restauracjach napiwki, jako docenienie pracy kelnera, barmana, szefa kuchni. Jednak nie wszyscy to robią, np. płacą kartą i wychodzą.
Niektórzy goście restauracji zostawiają w restauracjach napiwki, jako docenienie pracy kelnera, barmana, szefa kuchni. Jednak nie wszyscy to robią, np. płacą kartą i wychodzą. Marek Zakrzewski
Mieszkaniec Wielkopolski na długo zapamięta smak pizzy zamówionej w bydgoskiej restauracji, a raczej niesmak. - Trzeba za nią zapłacić dodatkowo, czyli więcej niż wskazuje cena - mówi pan Jan. - Dużo jeżdzimy po Polsce, ostatnio byliśmy w Trójmieście, ale nigdy wcześniej się z taką opłatą nie spotkałem.

Spis treści

Coraz częściej, m.in. na Kujawach i Pomorzu restauracje doliczają opłatę serwisową. Klienci: - Dobrze wiedzieć wcześniej, żeby dać nogę!

Słowa kelnerki sporym zaskoczeniem

Do Bydgoszczy przyjechali z Wielkopolski na wycieczkę - grupa 20 osób, a wśród nich pan Jan.

- Bydgoszcz bardzo nam się spodobała, a szczególnie Wyspa Młyńska i, gdyby nie ta przygoda w pizzerii, wspomnienia byłyby tylko dobre, a tak pozostał niesmak - mówi.

To było 2 września, w Bydgoszczy dużo się wtedy działo.

Turysta opowiada, że były różne, fajne imprezy: - Przyszła pora obiadowa i w siedem osób zdecydowaliśmy, że pójdziemy na pizzę. Znaleźliśmy lokal w ścisłym centrum miasta. Ceny były, wiadomo, jak w tych czasach. Podeszła do nas kelnerka i powiedziała, że, jeśli przyszliśmy w więcej niż sześć osób, restauracja doliczy do rachunku dodatkową opłatę, 10 proc. Wcześniej nigdzie nie widzieliśmy takiej informacji, słowa kelnerki były dla nas sporym zaskoczeniem. Działamy w stowarzyszeniu, dużo jeździmy po Polsce, ostatnio byliśmy w Trójmieście, ale z taką praktyką dotąd się nie spotkaliśmy. Niektórzy wyszli z restauracji, my zostaliśmy ze względu na dzieci. Pizza była całkiem smaczna, ale takie dziwne opłaty są antypromocją miasta - uważa pan Jan.

Co na to pizzeria?

Po rozmowie z mieszkańcem Wielkopolski skontaktowaliśmy się z pizzerią, za pomocą jej profilu w mediach społecznościowych - we wtorek, 5 września. Wyglądało, że ktoś naszą wiadomość odczytał, ale - do powstania tego artykułu - nikt nam nie odpowiedział.

O komentarz poprosiliśmy więc inspekcję handlową.

Wpisali do cennika...

- Ustaliliśmy, że pizzeria ma w cenniku taką opłatę - powiedziała nam Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno - Organizacyjnego i Pozasądowego Rozwiązywania Sporów Konsumenckich Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. - Może klient jej nie zauważył, a może lokal dodał ją po tym, jak otrzymał wiadomość z „Pomorskiej”. Gdyby była to tylko słowna informacja od obsługi, bez wpisania do cennika, to nieprawidłowość. Jeżeli zaś opłatę ujęto w cenniku, nie ma naruszenia prawa.

Chmielewska informuje, że,

  • zgodnie z ustawą z 9 maja 2014 roku o informowaniu o cenach towarów i usług,
  • przedsiębiorca m.in. zapewnia konsumentom wystarczającą liczbę cenników oferowanych potraw, wyrobów i napojów, udostępnia je przed przyjęciem zamówienia
  • oraz wywiesza je w miejscu ogólnodostępnym wewnątrz lub na zewnątrz lokalu gastronomicznego.

Niechętnie dajemy napiwki

Jak wiadomo, niektórzy goście zostawiają w restauracjach napiwki, jako docenienie pracy kelnera, barmana, szefa kuchni. Jednak nie wszyscy to robią, zwłaszcza, że ceny serwowanych posiłków nie są niskie. Są tacy, którzy np. płacą kartą po czym wychodzą. I coraz częściej praktykowana jest obowiązkowa opłata za serwis, m.in. w naszym regionie. To coś w rodzaju obowiązkowego napiwku.

Co to jest opłata serwisowa?

Opłata serwisowa, 5 - 15 procent do rachunku, obejmuje obsłużenie stolika, to znaczy pracę kelnera. Naliczana jest najczęściej przy większych grupach powyżej sześciu osób i przy dużych rezerwacjach.

W internecie można spotkać sporo komentarzy, że budzi ona kontrowersje i oburza klientów. Wygląda jednak na to, że powoli muszą przyzwyczajać się do przymusowych napiwków, które m.in. w Stanach Zjednoczonych są już normą.

- Restauracja ma obowiązek poinformować o opłacie za usługę serwisową wcześniej niż po złożeniu zamówienia. Wtedy konsumenci są w stanie świadomie podjąć decyzję o tym, czy chcą skorzystać z jej oferty - podkreśla Kamila Guzowska z Departamentu Komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

„Dobrze wiedzieć wcześniej, żeby dać nogę i omijać takie restauracje szerokim łukiem. Cena powinna zawierać też serwis” - piszą internauci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Surówka z rzodkiewki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 10 procent więcej do rachunku turystów. Przymusowy napiwek do pizzy w Bydgoszczy! - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska