Armia podda kasyno?

Drewnianych zabytków miasto gotyku ma niewiele. I będzie ich miało jeszcze mniej, ponieważ armia najprawdopodobniej nie będzie bronić kasyna oficerskiego z Podgórza.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189871" sub="Na tych dwóch obrazkach: archiwalnym sprzed 1920 i z początku 2012 roku, które archiwalnym jeszcze nie jest, widać, że nawet drzewa rosną tu wciąż te same, choć współcześnie są naturalnie większe. Tyle rzeczy się tu zachowało do dziś. Ile z nich przetrwa do jutra? [Fot.: archiwum]">Do Ciechocinka jeden krok - tak można zaśpiewać sobie mijając bramę jednostki wojskowej u wylotu ul. Armii Ludowej w Toruniu. Rzeczywiście, stojący tuż za nią budynek dawnego kasyna oficerskiego, bardzo przypomina willową zabudowę uzdrowiska. Jest równie bogato zdobiony i podobnie drewniany.

<!** reklama>- W czasach pruskich w tym miejscu był potężny obóz służący wojskom ćwiczącym akurat na poligonie, a ten budynek, jako kasyno oficerskie, zaznaczony jest już na mapach pochodzących z pierwszych lat XX wieku - opowiadał, gdy kilka miesięcy temu pierwszy raz pisaliśmy o tym obiekcie, Mirosław Giętkowski, dyrektor bydgoskiego Muzeum Wojsk Lądowych. - Później na drinka lub na kilka drinków przychodzili tu oficerowie z Podgórza. W czasach, gdy nie było telewizji, w takich miejscach kwitło życie.

<!** Image 4 align=none alt="Image 189871" sub="Na tych dwóch obrazkach: archiwalnym sprzed 1920 i z początku 2012 roku, które archiwalnym jeszcze nie jest, widać, że nawet drzewa rosną tu wciąż te same, choć współcześnie są naturalnie większe. Tyle rzeczy się tu zachowało do dziś. Ile z nich przetrwa do jutra? [Fot.: Szymon Spandowski]">O wartości budynku można się przekonać rzucając na kasyno okiem ponad ogrodzeniem jednostki, na której terenie się znajduje. Jeszcze większe wrażenie robi jednak przy bliższym poznaniu. Szczególnie ciekawie wypada porównanie tego co jest, z tym co się zachowało na starych zdjęciach, i wcale nie chodzi tu o jakieś porażające kontrasty, o nie! Ten kto stanie w pustej dziś głównej sali i spojrzy na fotografię jej wnętrza pochodzącą sprzed 1920 roku, jedyną różnicę znajdzie w zasadzie tylko w tej pustce. Nie ma bogato zastawionych stołów i portretu cesarza, widać jednak, że na ścianach wciąż jest ta sama boazeria, na podłodze ten sam parkiet, a do sali wiodą cały czas te same drzwi. Wojsko, które wciąż jest gospodarzem obiektu, uratowało całą masę zdobiących go szczegółów.

Do czasu jednak, bo jak się dowiedzieliśmy, armia ma zamiar wywiesić w tym miejscu białą flagę. Kasyno, które od kilkunastu lat stoi puste, ma zostać rozebrane. Jego drewniane ściany są podobno już tak zniszczone, że nie opłaca się ich remontować.

Egzekucję może być trudno zatrzymać, ponieważ obiekt, choć tak w Toruniu wyjątkowy, nie jest wpisany do rejestru zabytków. Właściciel tego nie zrobił, choć przecież mógłby się dzięki temu starać o dotacje na jego remont. W tej sytuacji, zagrożony obiekt może w rejestrze umieścić wojewódzki konserwator zabytków. Wpis nie jest tu gwarantem sukcesu, rejestrowe zabytki również znikają, jednak na pewno pomógłby w ratowaniu budynku.

- To jest pierwszy sygnał, jaki dotarł do nas w tej sprawie - przyznaje Sambor Gawiński, konserwator wojewódzki. - Sprawdzimy, w jakim to jest stanie, na pewno skontaktujemy się z właścicielem i będziemy z nim rozmawiać.

A my będziemy tę debatę śledzić.