Będzie śledztwo Wyborami nowego prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Zieleniec”w Toruniu będzie zajmować się policja

[break]
- Wpłynęły do nas dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczące fałszowania dokumentacji przy konkursie na prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Zieleniec” w Toruniu. Oba przekazaliśmy do komisariatu policji Toruń-Śródmieście celem przeprowadzenia postępowania - informuje Bartosz Wieczorek, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.

O kontrowersjach wokół konkursu już pisaliśmy.

- W ogłoszeniu konkursowym rada nadzorcza spółdzielni nie określiła praktycznie żadnych kryteriów, którym mieliby sprostać kandydaci. Określono tylko termin składania CV przez zainteresowanych - mówi emerytowany wojskowy Andrzej Bachnij, jedna z osób, które w wystartowały w konkursie.

Zainteresowanych zgłosiło się sześciu albo siedmiu (nawet to budzi dziś wątpliwości). W gronie tym był też między innymi, były wiceprezes „Zieleńca” Krzysztof Makowski. Konkursu nie rozstrzygnięto, tylko obowiązki prezesa powierzo -no tymczasowo Jerzemu Klugiewiczowi, przewodniczącemu rady nadzorczej.

Uczestnicy konkursu (niektórzy) alarmowali „Nowości” o tym, że nie mogli zajrzeć do dokumentacji konkursowej. Jak relacjonowali, chodzili do biura spółdzielni i słyszeli, że jej tutaj nie ma.

- Po konsultacji z prawnikiem złożyłem do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wiem, że ktoś złożył drugie, podobne. Nie ukrywam, że to zrobiłem. Tego wymagała sytuacja - twierdzi Andrzej Bachnij.

Władze „Zieleńca” od początku gwarantują, że konkurs przebiegał uczciwie. Podobnie jak tymczasowe powierzenie obowiązków prezesa wskutek jego nierozstrzygnięcia.

Niedawno, 25, 26 i 27 stycznia, odbyły się na Zieleńcu spotkania rady nadzorczej z mieszkańcami. Ich pokłosiem jest komunikat na stronie internetowej spółdzielni.

- Z przedstawionego sprawozdania z działalności rady nadzorczej za II półrocze 2015 roku. wynikało, że rada zajmowała się nie tylko sprawami typowo kontrolnymi, lecz wpływała na realizację bieżących potrzeb członków spółdzielni. Istotnym osiągnięciem Rady było ustalenie wynagrodzeń Zarządu SM „Zieleniec” na niższym poziomie. Obecnie do pracy w zarządzie oddelegowano członka rady nadzorczej Jerzego Klugiewicza. Pan Klugiewicz funkcję prezesa Zarządu pełni społecznie bez wynagrodzenia - czytamy w komunikacie.

Z informacji dowiadujemy się też, że spółdzielnia zamierza jak najszybciej zrealizować inwestycję na Bielawach i równie prędko dokończyć proces termomodernizacji na Zieleńcu.

Spółdzielców zapewniono też, iż rada zamierza dalej działać w zgodzie z ich oczekiwaniami, a ważne decyzje będzie z nimi oczywiście konsultować.

* * *
Prezes społecznie
Jerzy Klugiewicz

Oddelegowany z rady nadzorczej do zarządu nie pobiera za to pensji.Jerzy Klugiewicz funkcję prezesa zarządu SM „Zieleniec” pełni społecznie, bez wynagrodzenia - obwieszczono spółdzielcom, także na stronie internetowej. Dodając, że sukcesem rady nadzorczej w drugiej połowie ub.r było obniżenie zarobków zarządu spółdzielni.

Prezes opłacany
W. Przybyszewski

Był jednym z najlepiej wynagradzanych prezesów spółdzielni w Toruniu. W ostatnim oświadczeniu majątkowym (za 2014 rok) wykazał, że zainkasował 302 tys. zł. Na tę imponującą sumę złożyły się comiesięczne pensje prezesowskie, nagroda roczna i odprawa jubileuszowa po 45 latach pracy. Obecnie jest radnym sejmiku.