"Biała Karczma" pod Grudziądzem. Jak radzi sobie po "Kuchennych Rewolucjach"?

Biała Karczma
„Biała karczma” to zabytkowy budynek, którego historia sięga XIX wieku. Stanowi charakterystyczny element panoramy nadwiślańskiej, doskonale widoczny od strony Starego Miasta w Grudziądzu. Chociaż położony jest po drugiej stronie rzeki we wsi Michale, to bliskość mostu i przystani sprawiła, że już przed II wojną światową było to popularne wśród mieszkańców Grudziądza miejsce, nazywane wówczas „Białą oberżą”. Ze względu na sale taneczną i kawiarnią zawsze tętniło życiem. Po wojnie budynek niszczał, ponieważ przeszedł na własność spółdzielni ogrodniczej i pełnił funkcję magazynu. Tak zdewastowaną „Białą karczmę” kupiła pani Jadwiga z mężem, którego spełnieniem marzeń miało być odrestaurowanie budynku i prowadzenie świetniej restauracji, tak popularnej jak przed wojną.
Jednak remont okazał się bardzo kosztownym przedsięwzięciem, pochłaniającym nie tylko fundusze, ale i czas, tak, że mąż nie doczekał jego ukończenia.
Pani Jadwiga jednak postanowiła spełnić marzenie swojego małżonka i z pomocą syna Tomasza doprowadziła wreszcie historyczny budynek do czasu dawnej świetności i przyjęciem sylwestrowym rozpoczęła „drugie życie” „Białej karczmy”. Niestety szybko okazało się, że chociaż ludzie chętnie organizują tam tzw. imprezy okolicznościowe, to lokal w ogóle nie funkcjonuje jako restauracja i w tygodniu brakuje gości, którzy zamawialiby dania z karty. Z tego powodu restauracja nie zarabia na siebie. Pani Jadwiga sama dogląda wszystkiego, nawet zamieszkała w „Białej karczmie”, uważa, ze jedzenie mają bardzo dobre, a jednak gości brak.
Tomek, prowadzi własny biznes, ale stara się doradzać mamie, ale jak sam przyznaje, oboje nie mają pomysłu, jak zachęcić ludzi do bywania w tym miejscu.
Dlatego ostatnią deska ratunku wydaje się być Magda Gessler.

Karczme " Biała Karczma" pod Grudziądzem wspólnie prowadzili pani Jadwoga i jej mąż. Po smierci meżą w 2015 roku restauracją zarzadza pani Jadwiga, pomaga jej syn Tomasz.
Restauracje biała karczma ppd Grudziądzem prowadzi pani Jadwiga, która zajmuje sie wszystkim. Pomaga jej synem Tomasz, ktory jednak nie ma zbyt wiele czasu, gdyz zarządza trzema innymi spółkami.Problem w tym, że restauracja nie przynosi zysków.
Lokal utrzymuje sie głównie z organizowanych tam imprez.Poza tym ludzie do restauracji raczej nie przychodzą.

Pani Jadwiga wraz z mężem włozyła w restaurację wszystkie swoje oszczędności, teraz pani Jadwoga ma nadzieję, że Magda Gessler pomoże odmienic "Białą Karczmę"

Na dzień dobry Magdzie Gessler nie podobał sie wystrój wnętrza, który jej zdaniem nawiązywał do lat 70. u biegłego wieku. - Styl pasuje do Breżniewa, ktory mógłby tu przyjechac i zjeść. - Wnetrze jest chłodne i nieprzyjemne.To nie jest przytulne miejsce, raczej odstraszające.

Nie zaczęło sie dobrze. ZAmówienie barszcz czerwony, zrazy z gęsi i karkówka po kozacku. Kelnerka nie była w stanie powiedzieć jak jest zrobiona karkówka po kozacku. Jak twierdziła, pracuje w restauracji bardzo krótko i jeszcze nie zdążyła się nauczyc wszystkich potraw. Strasznie się zestresowała. Az MAgda Gessler uspokajała kelnerkę, by ta przestała sie stresować.

Na początek barszcz czerwony i krokiet z grzybami. Gessler nie smaokował - zbyt dużo octu, pretensje, że z pieczarkami a nie grzybami z lasu.

Do tego czarnina - brakuje podrobów, domowy makaron, ale ilośc octwu zbyt wielka.

Pani Jadwiga jest w szoku. Nie myslała, że ma tak złą kuchnię. Jest niedobrze - mówi pan Tomek. Brakowało tego czegoś. Poszło nie w tą strone w która miało iść. Pierwszy dzień nie był zbyt udany.

Daniem gesler miejsce wygląda jak dom weselny a nie restauracja, do której chcą wejśc goście na świeże obiady.,

Kuchnia musi sie zmienić. Gessler zaczęła od wizyty w kuchni, wyrzuciła ocet w palstikowytch butelkach, wyrzuciła blachy z piekarnika do mycia, bo w kuchni ma byc czysto,

Nazwa została, wnetrze zminione dosyc odwaznie, boazeria w kolorze fiołkowym, duzo lamp, ogromny obraz panoramy Grudziądza,
menu - carpaccio, oraz zupa na wywarze rybnym,grzyby itp.pieczeń z polędwicy jelenia, grzyby,

Najlepiej w kuchni radził sobie pan Tomek, syn właścicielki, ktory pomaga mamie w prowadzeniu restauracji. Zobowiązał się, że co najmniej przez trzy tygodnie będzie pomagał kucharkom w przyrządzaniu nowych potraw.