Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biedne dzieci przegrały z ogłoszeniem w mediach

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Remisem zakończył się proces w trybie wyborczym, który Anna Sobecka (RLN) wytoczyła Tomaszowi Lenzowi (PO). Jeden pozew zakończył się wygraną posłanki PiS, drugi - Tomasza Lenza.

Remisem zakończył się proces w trybie wyborczym, który Anna Sobecka (RLN) wytoczyła Tomaszowi Lenzowi (PO). Jeden pozew zakończył się wygraną posłanki PiS, drugi - Tomasza Lenza.

Nim jednak zapadło postanowienie, toruński Sąd Okręgowy próbował doprowadzić do ugody.

Tomasz Lenz chciał zgodzić się na zamieszczenie w wydawanym przez PO „Głosie Torunia” przeprosin dotyczących jego stwierdzenia, iż miejsce Anny Sobeckiej na liście PiS kosztowało 15 milionów euro.

Takie przeprosiny wypowiedział również na sali rozpraw. Tłumaczył, że to zdanie było jego polemiką z decyzją ministra o przyznaniu uczelni wyższej ojca Tadeusza Rydzyka wysokiej dotacji, nieodpowiadającej - zdaniem Lenza - jej osiągnięciom i liczbie studentów.

Dodatkowo Lenz chciał wpłacić 3000 złotych na obiady dla biednych dzieci zamiast wydawać pieniądze na zamieszczanie oświadczeń w prasie.

Poseł PO nie chciał natomiast przepraszać za drugie stwierdzenie. Chodzi o reprezentowanie w Sejmie przez Annę Sobecka interesów Radia Maryja, a nie Torunia i regionu.

<!** reklama>- To sformułowanie nie przekracza zasad wolności słowa - przekonywał pełnomocnik Tomasza Lenza. - I nie wyklucza działalności pani poseł na rzecz Torunia i regionu.

Do ugody jednak nie doszło, ponieważ poseł Sobecka nie chciała się zgodzić na rezygnację z drugiego pozwu i cały czas domagała się przeprosin również w innych mediach lokalnych.

Ostatecznie sąd wydał postanowienie podobne do ugody proponowanej przez Tomasza Lenza. Musi przeprosić poseł Sobecką na łamach „Głosu Torunia” i portalu gazeta.pl jedynie za stwierdzenia dotyczące kosztów jej miejsca na liście wyborczej.

- Z takiego stwierdzenia można wnioskować jednoznacznie, że ktoś za nie tyle mógł zapłacić - argumentowała sędzia Hanna Kraszewska. - Niewątpliwie mogło to naruszyć dobra osobiste poseł Anny Sobeckiej.

Sąd oddalił natomiast powództwo dotyczące stwierdzeń związanych z Radiem Maryja, ponieważ - jego zdaniem - nie oznaczają one wprost, iż poseł Sobecka nie robiła nic dla Torunia i regionu.

Postanowienie nie jest prawomocne. Nie jest wykluczone, że poseł Sobecka będzie składać od niego odwołanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska