Blokada, paź i Mefistofeles

Toruńskiego posła PO Tomasza Lenza należy docenić. Żadna to opozycja totalna, którą straszą codziennie w „Wiadomościach”. Co prawda w burzliwą środę mignął w Sejmie raz czy drugi na blokadzie, ale wcześniej, w jej trakcie, przewrotnie nie wzmacniał rządzących popisami śpiewaczymi. Bo też wcześniej w ogóle jakoś nie migał na blokadzie! Mało tego - w samym szczycie dysput o portugalskiej wyprawie Ryszarda Petru i rachunkach Mateusza Kijowskiego poseł Lenz nie dał się oderwać od rzeczywistości. I w mediach społecznościowych przede wszystkich żył cudną serią toruńskich koszykarzy. Gratulował im po 13, kolejnym zwycięstwie, a po pierwszej w sezonie porażce w następnym meczu życzył mistrzostwa Polski.

Za to stały uczestnik blokady, inny toruński poseł PO Arkadiusz Myrcha jeszcze słynniejszy stał się oczywiście za sprawą przejęzyczenia w telewizji. Tego, na wszelki wypadek przypomnijmy, w którym jednego z Trzech Króli, Baltazara konkretnie, nazwał Belzebubem. Poseł słusznie, wbrew hejterom, podszedł do tego z dystansem. I dobrze - mógł jeszcze przecież z Melchiora zrobić Mefistofelesa.

Co do telewizji, to w miniony weekend chyba nie wychodziła z niej pewna posłanka Nowoczesnej. Była w tylu stacjach! Radiowych też. Koleżeństwo z N wystawiło ją na dyskusje z Pierwszym Paziem na dworze króla Jarosława, czyli Joachimem Brudzińskim, oraz Pierwszym Watażką RP, czyli Pawłem Kukizem. Ciekawe, czy z tym oblatywaniem radia i telewizji to weekendowy dyżur był jakiś, niczym na blokadzie w Sejmie? Czy znów koleżeństwo z N do ciepłych krajów na weekend wyskoczyło?

Przed nami kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Już wiadomo, że w Toruniu po raz kolejny ujrzymy w akcji prezydenta wszystkich torunian. Czyli takiego, który na urodzinach rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka bryluje i imprezę firmowaną przez Jurka Owsiaka mocno wspiera. Chodzi o prezydenta Michała Zaleskiego oczywiście. Ciekawe, czy i ewentualnie jak w orkiestrowych imprezach zagrają lokalni politycy PiS. Żyjemy w końcu w w czasach, gdy finał WOŚP opuścił telewizję publiczną. Taki krytyk rządzącej partii jak były wioślarz, a obecnie radny Czasu Gospodarzy Sławomir Kruszkowski kusi PiS-owskiego wiceprezydenta Zbigniewa Rasielewskiego udziałem w zabawie wioślarskiej. Radnych PiS zresztą też. Chyba nie ma ryzyka, że ci z nich, którzy dostali od partii stołki w spółkach Skarbu Państwa, mogliby je za karę za udział w WOŚP stracić???

Dość żartów. Trzeba bić na alarm! Jak pisaliśmy w poniedziałkowych „Nowościach” - jest groźba, że może się skurczyć liczba radnych sejmiku województwa i jedno w nim miejsce może stracić Toruń i okolica. By na pewno do tego nie doszło, region - w kontekście planowanych na jesień 2018 roku wyborów samorządowych - musi mieć odpowiednią liczbę zameldowanych na stałe mieszkańców na 31 grudnia obecnego roku. Jest więc ciut więcej niż dziewięć miesięcy - akurat, by uruchomić jakiś lokalny program, powiedzmy, 1000 plus. I poprawić się ludnościowo. W tej sytuacji pięć stówek miesięcznie od PiS to może być jednak mało. Panie marszałku, panowie prezydenci, starostowie, burmistrzowie i wójtowie (pań na tych stanowiskach w naszym fyrtlu brak), zacznijcie działać! W kontekście ewentualnego programu oczywiście.