Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza w szklance wody

Artur Olewiński
Artur Olewiński
- Nie ma realizacji lewicowego programu, a trwanie w tej koalicji wynika z osobistych interesów przewodniczącego Mariana Frąckiewicza - uważa Krzysztof Podgórski, członek regionalnych struktur SLD.

<!** Image 3 align=none alt="Image 215266" sub="- Nie ma realizacji lewicowego programu, a trwanie w tej koalicji wynika z osobistych interesów przewodniczącego Mariana Frąckiewicza - uważa Krzysztof Podgórski, członek regionalnych struktur SLD [Fot.: Grzegorz Olkowski]">

- Nie ma realizacji lewicowego programu, a trwanie w tej koalicji wynika z osobistych interesów przewodniczącego Mariana Frąckiewicza - uważa Krzysztof Podgórski, członek regionalnych struktur SLD.

Polityk nie krył się ze swoimi opiniami i otwarcie prezentował je na jednym z portali społecznościowych. - Zastanawiam się nad pozaintelektualnym oddziaływaniem na swoje koleżanki i kolegów z Rady Powiatowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Toruniu jednego z kolegów (członka Sojuszu - przyp. red.). Wpływ ten jest tak silny, że są w stanie podejmować decyzje irracjonalne, szkodliwe i autodestrukcyjne - pisze Krzysztof Podgórski, jednocześnie wskazując ironicznie na Mariana Frąckiewicza, przewodniczącego Rady Miasta z SLD. Opisuje także przebieg spotkania Demokratycznej Unii Kobiet, podczas którego miało dojść do „dzielenia członków partii na słusznych i niesłusznych”.<!** reklama>

Jak takie wpisy komentuje sam autor? - Krytycznie oceniam celowość i negatywny wpływ na SLD funkcjonowania w koalicji z Czasem Gospodarzy i pośrednio z PiS, choć formalnie z tą partią nie wiąże nas umowa koalicyjna - mówi Krzysztof Podgórski. - W aspekcie zwrotu programowego SLD w kierunku lewicy społecznej, czego wyrazem był choćby ostatni Kongres Lewicy, firmowanie przez SLD działań władz miasta w ramach koalicji, negatywnie służy w mojej ocenie SLD i krytycznie odbierane jest przez nasz elektorat. Nie ma realizacji lewicowego społecznego programu, a trwanie w tej koalicji wynika z osobistych interesów przewodniczącego Frąckiewicza. Będę wnioskował, uzasadniał i przekonywał kolegów z rady powiatowej o niecelowości trwania w tej koalicji i do wystąpienia z jej szeregów.

Sprawy nie komentuje sam Marian Frąckiewicz, który przebywa obecnie na urlopie za granicą. Za to Marek Jopp, sekretarz Rady Powiatowej SLD w Toruniu, jest zaskoczony stanowiskiem jednego z członków partii.

- Takie doniesienia są zupełnie niewyobrażalne - mówi Marek Jopp. - O takim stanowisku dowiaduję się dopiero teraz. Zamierzam sprawę wyjaśnić, choć trzeba zaznaczyć, że pan Podgórski nie jest członkiem decyzyjnym. Członkowie SLD powinni robić wszystko, by wzmacniać partię. Jeśli ktoś publicznie umieszcza takie treści, to nie służą one marce partii. Każdy może mieć swoje zdanie i zamieszczać różne rzeczy, ale powinny one wspierać Sojusz.

Podobnego zdania jest Tomasz Kruszyński, radny SLD i dodaje, że wspomniane spotkanie Demokratycznej Unii Kobiet miało prywatny charakter. Z kolei politycy Czasu Gospodarzy sytuację komentują krótko. - SLD na czymś takim w ogóle by nie zyskało - uważa Andrzej Jasiński z Czasu Gospodarzy. - Pomysł jest dziwny, zwłaszcza biorąc pod uwagę układ sił w Radzie Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska