Co spędza sen z powiek konsumentom w Toruniu?

1. Buty i ich reklamacja
[break]
Obuwie i przeboje związane z ich zakupem to zdecydowanie największy konsumencki koszmar.
- Najtrudniej konsumentom uzyskać zwrot gotówki za obuwie po kolejnej reklamacji. Torunianie skarżą nam się również na nieskuteczne naprawy przeprowadzane w ramach reklamacji: wykonane byle jak albo nieestetycznie - mówi Bożena Sawicka, miejski rzecznik konsumentów w Toruniu. - Wbrew pozorom, najpopularniejsze na rynku toruńskim sieci obuwnicze są chętniejsze do współpracy. Po naszej interwencji z reguły reklamacje rozpatrują pozytywnie. A mali przedsiębiorcy? Cóż... Sprawy często kończą się w sądzie.
2. Umowy na usługi telekomunikacyjne
Konsumentom problemy sprawiają kwestie związane z zawieraniem, wypowiadaniem i przedłużaniem takich umów. - Najczęściej klienci nie wiedzą tego, że w przypadku umowy terminowej, wypowiedzieć ją można tylko w określonym, wyznaczonym terminie. Jeśli umowę wypowiedzą po terminie, narażają się na kary za zerwanie umowy. Uczulam przy tej okazji, by tych terminów bezwzględnie pilnować. Przepisy działają tu na niekorzyść konsumentów i nasze próby negocjacji mogą nie pomóc - podkreśla Bożena Sawicka.
Problem kolejny to zawieranie umowy z nowym operatorem. Konsumenci często nie wiedzą, że podpisanie takowej bez skutecznego rozstania się z dotychczasowym oznacza zerwanie umowy i, znów, nałożenie na nich kar pieniężnych.
- Wreszcie, sprawa zgody na natychmiastowe skorzystanie z oferty (np. włączenie nowej usługi w ciągu 2 godzin). Brakuje świadomości tego, że po takiej zgodzie nie przysługuje nam już prawo do wypowiedzenia umowy w ciągu 10 dni - objaśnia rzecznik konsumentów.
3. Pokazowe cuda wianki
Zakupy robione przez torunian na różnych pokazach i prezentacjach to nadal źródło kłopotów. Najczęściej torunianie nabywają na nich garnki i urządzenia pseudolecznicze. Potem żałują, chcą się wycofać z zawartej umowy i natrafiają na dziesiątki trudności.
- Po pierwsze, odkrywają, że cena towaru nie jest adekwatna do jego jakości. Sami dochodzą do tego, lub podpowiada ktoś z rodziny, że identyczny produkt dostępny jest na rynku po zdecydowanie niższej cenie. Po drugie, konsumenci często nie wiedzą, że podpisując na pokazie umowę na kupno, np. jakiegoś urządzenia, podpisują jednocześnie umowę kredytową z bankiem. Dochodzą więc do spłaty odsetki bankowe, co dodatkowo podwyższa cenę towaru o około jedną trzecią. Po trzecie, torunianie muszą pamiętać, że odstąpienie od takiej umowy składa się na piśmie (najlepiej listem poleconym), a nie telefonicznie, czy w bezpośredniej rozmowie - wylicza Bożena Sawicka.
Przy okazji rzecznik ostrzega, że firma Eco-Vital (cudowne garnki reklamowane przez aktorów) zmieniła nazwę i siedzibę. Ale swoich praktyk nie zmieniła, więc bądźmy czujni.
4. Tablety, komórki, komputery
Takich urządzeń kupujemy coraz więcej i coraz częściej je reklamujemy. - Korzystniej jest robić to w oparciu o niezgodność towaru z umową, niż o gwarancję - podpowiada rzecznik. - W pierwszym przypadku to sprzedawca musi zająć się reklamacją. W drugim sami kontaktować musimy się z serwisem, dostarczać towar itd.
Reklamacja na podstawie gwarancji następuje na podstawie zapisów w karcie gwarancyjnej.- A te wcale nie muszą być korzystne dla konsumenta. Zdarza się, że mówią na przykład o wielokrotnych naprawach - ostrzega Bożena Sawicka.