Na idącą tym chodnikiem 19-letnią dziewczynę wpada auto prowadzone przez pijaną kobietę. Kinga umiera w szpitalu. Kierująca autem, przewieziona w czwartek do prokuratury, nie przyzna się do winy, odmówi zeznań.
Kiedy nasz fotoreporter był w feralny wtorek na miejscu, tam, gdzie zafira wjechała na chodnik, płonęły znicze, a ludzie mówili, że tę „babkę z opla” znają, że już kiedyś ją złapali, jak jeździła po pijaku. Potem policja potwierdziła, że w 2013 roku Anna B. miała zatrzymane prawo jazdy za prowadzenie „pod wpływem”.
Warto przeczytać: 19-latka zginęła pod Chełmżą przez pijaną kobietę
Czego jest więcej, gdy się słyszy o takich historiach? Gniewu, wściekłości, bezradności wobec głupoty, która prowadzi do tragedii? Nietrudno o złość wobec kogoś, kto wypił, włożył kluczyk do stacyjki i zabił dziewczynę, przed którą było całe życie?
Ale to za mało. W 2015 roku (policyjnych danych za 2016 jeszcze nie ma) nietrzeźwi kierowcy spowodowali 1,5 tys. wypadków. Zginęło w nich 218 osób. W tym samym 2015 policjanci zatrzymali w całej Polsce 128 996 kierujących po kielichu. Prawie 129 tysięcy ludzi! Tylko tego jednego dnia, 14 lutego, gdy w Grzywnie zdarzyło się nieszczęście, policjanci przerwali jazdę 164 nietrzeźwym. Ilu pijanym lub tym tylko „pod humorkiem” udało się nie wpaść? Ilu ich było w skali roku: pół miliona, milion, dwa? I jeszcze jeden element tej wyliczanki: ile tysięcy ludzi palcem nie kiwnęło, wiedząc, że mąż, żona, syn, córka, sąsiad czy kolega pije i jeździ? Przypominanie, że społeczne przyzwolenie jest podstawowym problemem w walce z plagą pijanych kierowców, to już banał, ale co z tego, skoro to przyzwolenie wciąż jest?
Polecamy: Ruszył proces o znieważenie tureckich studentów
Za spowodowanie po pijanemu wypadku ze skutkiem śmiertelnym sąd może orzec do 14 lat więzienia, inna rzecz, że tak wysokie wyroki to rzadkość. I trudno to zrozumieć. Niedawno, w 2015 roku, kary zostały jeszcze zaostrzone, w górę poszły m.in. minimalne wysokości grzywien i nawiązek. Nie zdziwiłbym się, gdyby - oby nie! - po jakiejś spektakularnej tragedii, jak w ta w Kamieniu Pomorskim w 2014, znów zaostrzono sankcje. Może trzeba szukać innych środków. Może montowane w samochodach blokady antyalkoholowe nie powinny być tak jak teraz sposobem na skrócenie czasu zatrzymania prawa jazdy, tylko obowiązkowym wyposażeniem auta już po pierwszej wpadce z alkoholem? A może niezawiadomienie o przestępstwie jazdy po pijanemu powinno być karalne?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?