Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rady osiedli w Toruniu mają działać efektywnie? Jeżeli tak, to dlaczego tak trudno je zreformować?

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak wyglądały w 2016 roku wybory do rady okręgu na Podgórzu. Chociaż wcześniej rada działała tam bardzo prężnie, pięć lat temu kolejnej powołać się nie udało
Tak wyglądały w 2016 roku wybory do rady okręgu na Podgórzu. Chociaż wcześniej rada działała tam bardzo prężnie, pięć lat temu kolejnej powołać się nie udało Sławomir Kowalski
Nie udało się. Jar nadal nie jest samodzielnym okręgiem, zaś wybory do rad osiedli, które teoretycznie powinny odbyć się wiosną, będą przebiegały według dotychczasowego scenariusza.

Sprawnie działające rady osiedli są w stanie zdziałać bardzo wiele. Kilka lat temu w Kaszczorku rada wspólnie z mieszkańcami doprowadziła do tego, że Miejski Zarząd Dróg skorygował plany dotyczące przebudowy ul. Turystycznej. Był to chyba pierwszy taki przypadek w Toruniu. Na Chełmińskim Przedmieściu ogromne emocje budziła swego czasu lansowana przez władze miasta wizja nowej ulicy Długiej. Po negocjacjach ulica została przebudowana, jednak w zupełnie inny sposób. Dziś chwalą się nią zarówno mieszkańcy jak i drogowcy. Place zabaw, ławki, oświetlenie, bezpieczeństwo, tereny zielone - to są sprawy, jakimi na ogół zajmują się rady, czyli jednostki pomocnicze gminy.

Polecamy

Z radami jednak jest problem. Są skuteczne, jeśli zasiadają w nich energiczni i zdeterminowani ludzie, kompetencje jednak mają bardzo ograniczone. W wielu wypadkach trudno takie rady powołać. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, aby rada powstała, we wskazanym miejscu i o określonym czasie zebrać się musi 150 osób. Jeżeli nie uda się osiągnąć kworum, po 30 minutach wyboru może dokonać co najmniej 100 osób. Kolejnym z wielu problemów są granice okręgów. Ta sama rada reprezentuje mieszkańców starego Bydgoskiego i Bielan, albo Wrzosów i Jaru. Tymczasem osiedla te są przecież całkowicie od siebie różne, podobnie jak problemy, z jakimi borykają się ich mieszkańcy.

Dwie komisje do spraw reformy

O tym, że rady okręgów trzeba zreformować, mówi się w Toruniu od dawna. Reforma ta przychodzi jednak z wielkim trudem. Nie przyniosła jej specjalna komisja, jaką powołała Rada Miasta Torunia w 2016 roku. Trzy lata później do pracy przystąpiła kolejna, efekty jej działań również społeczników nie satysfakcjonują. Niezadowoleni mówią o tym, że pomimo licznych wniosków, aby posiedzenia komisji odbywały się popołudniami tak, żeby w jej obradach mogli brać udział ci, którzy przed południem pracują, komisja spotykała się rano. Fiaskiem zakończyły się próby utworzenia nowych okręgów, w tym tego na Jarze chociaż postulat dotyczący zmian na miasta jest podnoszony już od lat. Prace komisji do spraw reformy trwały długo, zdaniem rozczarowanych wprowadzone zmiany są tylko kosmetycznymi drobiazgami.

- Chwalenie się tym, że lokale wyborcze będą dostępne dla osób z niepełnosprawnością, oraz tym, że usankcjonowano możliwość spotkań zdalnych rady, zresztą wywalczonych jesienią przez Radę Okręgu nr 11 jest po prostu nie na miejscu - mówi przewodnicząca tej rady Justyna Kardasz.

Z zarzutami nie zgadza się radny Wojciech Klabun (PiS), przewodniczący komisji do spraw reform.

Proponowane zmiany są konkretne i potrzebne

- Prace komisji zakończyły się uwzględnieniem wielu postulatów, które zgłaszali torunianie, m.in. ponowne wybory na wniosek mieszkańców, przyznanie radom budżetów na działania na rzecz mieszkańców, możliwość odwołania nieaktywnego członka, ułatwienia w pracach online czy przyspieszenie terminów wyborczych - wylicza. - Organizacja pracy komisji zakładała różne pory spotkań, które trwały nawet po kilka godzin, do wyczerpania wszystkich zgłaszanych kwestii. Mam świadomość że nie udało się spełnić wszystkich oczekiwań mieszkańców, ale te które zostały zaproponowane można uznać wręcz za konkretne i potrzebne.
Nie zmienił się również sposób wybierania rad. Wybory te powinny się odbyć wiosną, co oznacza, że podczas pandemii w jednej sali będzie się musiało zebrać 150 lub 100 osób. Jak się mają do tego wprowadzone przez rząd ograniczenia? I na ile takie wybory będą miarodajne, bo przecież na pewno część zainteresowanych nimi osób, za względu na zarazę na wybory nie przyjdzie.

Trwa głosowanie...

Czy wciąż przestrzegasz reżimu sanitarnego?

- Komisja nie zdecydowała się na przeprowadzenie głosownia do rad okręgów przez kilka godzin, adekwatnego do wyborów powszechnych, gdyż uznała, że jedynie ogólne zebranie mieszkańców daje możliwość bezpośredniego zaprezentowania się przez kandydatów na członków rad okręgów - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego. - Natomiast, pragnę podkreślić, że do takiego głosowania może dojść jedynie w sytuacji, kiedy zgromadzenie w takim kształcie będzie prawnie możliwe. Obecne obostrzenia na to nie pozwalają.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska