Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy pomagają

Justyna Wojciechowska-Narloch
Dzięki wspólnej akcji „Nowości” i MOPR najubożsi mieszkańcy Torunia już nie głodują

<!** Image 3 align=none alt="Image 204974" sub="Do MOPR płyną dary od mieszkańców Fot. Adam Zakrzewski">

Dzięki wspólnej akcji „Nowości” i MOPR najubożsi mieszkańcy Torunia już nie głodują. Matka, która nie była w stanie wykarmić dwójki swoich dzieci, 85-letni kombatant oraz inny staruszek z głodową emeryturą mają się lepiej. Pomogli im hojni torunianie.

<!** reklama>

Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przy ul. Konstytucji 3 Maja szerokim strumieniem płyną dary. To efekt naszej wtorkowej publikacji, w której nagłośniliśmy coraz częstsze przypadki skrajnej biedy. W pierwszych tygodniach nowego roku do drzwi pracowników socjalnych pukali ludzie, którzy po prostu nie mieli co jeść. Nie chcieli zasiłku ani zapomogi, ale potrzebowali kawałka chleba, trochę ziemniaków. Takich osób - w różnym wieku i sytuacji życiowej - od stycznia pojawiło się wiele.

- Sytuacja przeraziła nas samych. Tego jeszcze w Toruniu nie było - mówi Olga Okrucińska, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Na szczęście po informacji w „Nowościach” odezwali się mieszkańcy, którzy kolejny raz pokazali, że możemy na nich liczyć. Dostaliśmy jedzenie, zabawki, pieluszki, mleko, konserwy, owoce, sery. Na bieżąco rozdajemy żywność i widzę, jak wiele radości sprawia ona potrzebującym. Czasem taki dar przyprawia ich o łzy szczęścia i wzruszenia.

Pracownicy socjalni dostali też propozycje spoza Torunia. Odezwali się ludzie, właściciele dużych gospodarstw rolnych, którzy oferują regularne dostawy warzyw - m.in. marchwi i ziemniaków. Są też spore szanse na darmowy chleb.

Te wszystkie dary trafiać będą do tych, którzy ich naprawdę potrzebują. Między innymi do wspomnianego już bohatera z drugiej wojny światowej oraz matki, która była tak wycieńczona, że nie mogła karmić swojego nowo narodzonego dziecka. - Człowiek wstydzi się prosić innych o jedzenie. To taki sygnał, że znalazł się na dnie. Ale kiedy w lodówce zostaje tylko światło, to naprawdę nie ma wyjścia. Dzieci przecież muszą coś jeść – mówi mieszkanka Bydgoskiego Przedmieścia, która dzięki naszej akcji otrzymała pomoc. Na utrzymaniu ma troje dzieci i męża cierpiącego na nowotwór. Zatrudnia się dorywczo do sprzątania, ale w domu panuje straszna bieda.

Pogarszająca się sytuacja materialna torunian na pewno związana jest z rosnącym bezrobociem. Zdaniem urzędników z PUP, w lutym ma ono przekroczyć magiczną barierę 10 proc. Paradoksalnie w mieście ludzi ubogich ubywa. Świadczą o tym chociażby dane o osobach uprawnionych do świadczeń socjalnych. Problem jednak w tym, że od lat nie podniesiono progu dochodowego, kwalifikującego do pomocy. Wiele osób się więc po prostu do niej nie kwalifikuje, ale nie oznacza to jednocześnie poprawy ich poziomu życia.

- Dalej zwracam się z apelem o pomoc i składam głęboki ukłon wszystkim darczyńcom w imieniu własnym i moich współpracowników - dziękuje na łamach „Nowości” Olga Okrucińska. - Zapotrzebowanie na żywność wciąż jest bardzo duże, więc każde wsparcie przyjmiemy z radością. To bardzo smutne, jeśli w środku Europy wciąż są ludzie, którzy cierpią z głodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska