Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u w sobotę zanotowali siódmą porażkę w rozgrywkach I ligi mężczyzn w tym sezonie.
<!** Image 3 align=none alt="Image 201458" sub="Zdaniem Eugeniusza Kijewskiego (z prawej) o słabych wynikach w ostatnich spotkaniach w głównej mierze decydowały zbyt krótkie treningi, jakie torunianie mieli w hali Spożywczaka [Fot.: Tymon Markowski]">Niepokojące jest to, że aż sześciu z nich doznali w ostatnich siedmiu meczach.
Szkoleniowiec torunian na konferencji prasowej po sobotniej potyczce ze Śląskiem Wrocław (62:72) przyznał, że wina takiej postawy zespołu leży w zbyt krótkich treningach.
Do tej pory koszykarze SIDEn-u, podobnie jak zawodniczki toruńskiej Energi, mieli w godzinach popołudniowych 90-minutowe zajęcia w hali Spożywczaka. W przypadku pierwszoligowców ma się to zmienić.<!** reklama>
90 minut to za mało
- Muszę powiedzieć, że wreszcie rozpoczniemy prawidłowe treningi, bo cały czas się borykaliśmy z długością zajęć - powiedział Eugeniusz Kijewski, trener Polskiego Cukru SIDEn-u. - Gdy treningi w czasie wakacji były dwugodzinne, pracowaliśmy poprawnie i wszystko wyglądało inaczej. Dzisiaj już nikt nie trenuje po półtorej godziny. Wypracowana forma z okresu przygotowawczego skutkowała dobrymi wynikami na początku sezonu. Ostatnio, gdy zajęcia trwały po półtorej godziny, zawsze brakowało czasu na pewne elementy i coś siadło w naszej grze.
Szkoleniowiec ósmej drużyny w tabeli po dwunastu kolejkach wierzy, że zwiększona intensywność treningów przyniesie właściwy efekt.
- Dużo jeszcze przed nami - dodał trener torunian. - Będziemy walczyć, nie poddajemy się. O tym wszystkim, co się ostatnio działo decydowały problemy, jakie mamy z halą. Jeżeli chcemy grać na najwyższym poziomie, to musimy trenować dwie godziny dziennie.
Ratunkiem na słabą grę koszykarzy mają być też wzmocnienia. W sobotę w ekipie zadebiutował już rozgrywający Karol Szpyrka.
- Uważam, że Karol Szpyrka, jak na debiut zagrał bardzo poprawnie - zaznaczył Kijewski. - Panował nad sytuacją, a trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to był dla niego pierwszy mecz od wielu dni. Wprawdzie trenował w Rzeszowie, ale w meczach nie grał.
Prezes decyduje o transferach
Być może do końca roku do zespołu dołączy jeszcze jakiś nowy koszykarz.
- Na pewno pod koszem też by się ktoś przydał - dodał pierwszy trener zespołu. - Chciałbym bardzo jeszcze kogoś, ale to prezes Piotr Barański decyduje o wzmocnieniach.
Niezależnie od tego, naszych koszykarzy czekają pracowite dni. W środę o godz. 18 zagrają w meczu Pucharu Polski w Szczecinie z drugoligowymi Wilkami Morskimi. Z kolei już w sobotę o godz. 18 o ligowe punkty zmierzą się w Ostrowie Wielkopolskim z miejscową Stalą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?