Do Euro 2012 zostało tylko sto dni

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Wolontariusze pomagający na różne sposoby odnaleźć się zagranicznym gościom w Toruniu podczas Euro 2012 to niezły pomysł. Pytanie, czy ich rekrutacją powinna akurat zajmować się policja. I co chyba najważniejsze w tym momencie, czy to nie za późno?

Wolontariusze pojawią się w czerwcu we wszystkich ośmiu miastach, w których rozgrywane będą mecze Mistrzostw Europy. We wrześniu ubiegłego roku rozpoczęto ich rekrutowanie. Proces wyboru trwał ponad trzy miesiące. Przeprowadzono m.in. bezpośrednie rozmowy z 24 tysiącami kandydatów. Wybór 5500 spośród nich UEFA i lokalne komitety organizacyjne na Ukrainie i w Polsce ogłosiły w styczniu. Teraz wolontariusze są szkoleni. Czas goni, bo do Euro zostało już tylko sto dni.<!** reklama>

Rozumiem, że Toruń nie będzie potrzebował ponad pięciu tysięcy pomocników i że nie zgłosiło się ponad dwadzieścia tysięcy chętnych. Zastanawia mnie jednak, że na sto dni przed przyjazdem do miasta 1500 Irlandczyków o wolontariuszach dopiero się mówi.

Kto i kiedy będzie ich rekrutował? Kto i kiedy przeszkoli? Kto i kiedy nakreśli obowiązki, podzieli zadania?

Zakładając, że idea tego wolontariatu będzie nad Wisłą faktycznie realizowana, to czas, by się już wziąć do pracy. No, chyba że Toruń postawi na pospolite ruszenia (czytaj: działanie metodą na ostatnią chwilę). Chcę wierzyć, że tak się nie stanie, a miasto godnie przywita gości. A ci, co wcale nie jest takie oczywiste, godnie będą u nas kibicować.