Droga do węzła autostradowego będzie gotowa z półtorarocznym opóźnieniem

Trwają prace przy budowie nowej trasy, która wreszcie połączy istniejący węzeł autostradowy w Turznie z drogą krajową nr 15.

<!** Image 3 align=none alt="Image 197864" sub="Znaczna część prac przygotowawczych i ziemnych na budowie nowej trasy została już wykonana. Fot.: nadesłana">

Strabag, który wygrał przetarg na jej budowę, wykonał już znaczną część prac przygotowawczych i ziemnych. Przygotowano m.in. pale pod wiadukt dla drogi wojewódzkiej nr 646 prowadzącej do Turzna. Wykonano też znaczną część prac ziemnych na całym, ponadpółtorakilometrowym odcinku nowej drogi. Zlikwidowano kolizje instalacji podziemnych, przełożono kable energetyczne oraz przebudowywano sieć melioracyjną.<!** reklama>

W trakcie prowadzonych prac wyremontowany zostanie także fragment drogi krajowej nr 15 i drogi wojewódzkiej nr 646, a także wielu urządzeń energetycznych, telekomunikacyjnych i wodociągowych.

Jeszcze trochę poczekamy

Wykonawca ma 13 miesięcy na ukończenie tej budowy, a więc droga dojazdowa do autostrady od strony Olsztyna czy Brodnicy byłaby gotowa w pierwszym kwartale przyszłego roku. Będzie wówczas spóźniona o półtora roku. Powinna bowiem być gotowa jesienią 2011 roku, gdy był otwierany odcinek autostrady Nowe Marzy-Czerniewice. Za ten skandal odpowiada bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - za późno ogłosił przetarg na firmę, która zbuduje drogę. Od miesięcy węzeł Turzno jest więc „ślepy”. Dojazd do niego ma zaś wielkie znaczenie dla mieszkańców północnego Torunia - to dla nich najłatwiejszy dostęp do autostrady i dojazd z stronę Gdańska.

Jaka nazwa węzła?

Pozostaje też kwestia nazwy węzła. Ministerstwo Transportu dopiero przygotowuje rozporządzenia, które pozwolą na uaktualnienie nazw węzłów na polskich drogach. Docelowo dojazd do A1 z krajowej drogi nr 15 będzie nosił nazwę Toruń Północ zamiast Turzno.

- Kwestia nadawania nazw węzłom drogowym nie jest regulowana przez żadne przepisy prawa powszechnie obowiązującego - powiedział nam Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu. - Wobec tego podejmowanie decyzji w tej sprawie w odniesieniu do dróg krajowych należy do zarządcy drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Obecnie obowiązuje spójny system nazewnictwa węzłów drogowych określony Zarządzeniem nr 10 Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad z 7 kwietnia 2009 r. w sprawie ustalenia oznakowania kierunkowego dla dróg krajowych.

W praktyce nazwy węzłów pochodzą od nazw miejscowości, w których są one zlokalizowane lub w pobliżu których się znajdują. Na jednym przebiegu drogi nie mogą powtarzać się nazwy węzłów o tym samym brzmieniu.

Prawda jest jednak taka, że dla większości kierowców przejeżdżających pierwszy raz, te nazwy w praktyce niczego nie oznaczają.

- Każda decyzja w sprawie zmian nazw węzłów wymaga w szczególności weryfikacji pod kątem zobowiązań umownych wynikających z zawartych umów na budowę i eksploatację autostrad koncesyjnych - dodaje Mikołaj Karpiński.

Oprócz nazwy także numer

W GDDKiA dobiegają prace nad opracowaniem ostatecznego kształtu zarządzenia GDDKiA w sprawie wykazu nazw węzłów drogowych na sieci dróg krajowych. W świetle tego wszelkie sugestie w kwestii nadawania węzłom drogowym nazw, w tym również postulaty samorządów, powinny być przekazywane bezpośrednio do GDDKiA.

Nowym nazwom węzłów będzie towarzyszyła ich nowa, jednoznaczna numeracja. Kierowca planując podróż będzie musiał jedynie zapamiętać numer węzła, na którym chce zjechać z autostrady.