I tak się cieszymy z Euro!

Najpierw były wielka nadzieja i zabawa. Potem rozgoryczenie. I na koniec znów zabawa, bo mieszkańcom Torunia jak się bawić pokazali kibice z Irlandii.

Około godziny 19 nad Toruniem przeszła burza z ulewą. Kibiców oczywiście to nie wystraszyły. Wypełnione autobusy i tramwaje wiozły ich do strefy kibica na Jordankach, by obejrzeć wspólnie mecz Polska-Czechy. Wielu kibiców zmierzało tam pieszo, gorąco dopingując polskich piłkarzy. W strefie nie zabrakło też kibiców spoza Torunia.<!** reklama>

- Przyjechałyśmy z Inowrocławia, bo słyszałyśmy, że tu jest najlepszy klimat - mówi Agata Inczak, która przybyła do strefy z dwiema koleżankami.

W strefie i daleko wokół niej słychać biło bicie w bębny, dźwięk trąbek. Na Jordankach szybko zabrakło miejsc.

Kto się nie mieścił w strefie, wędrował na starówkę. Ogródki, zwłaszcza na Rynku Staromiejskim przeżywały oblężenie.

Po końcowym gwizdku niektórzy z kibiców wracają do domów, ale wielu idzie z Jordanek na starówkę. I mimo przegranej słychać pod pomnikiem Kopernika „Polska, biało-czerwoni”. Ktoś intonuje "Mazurka Dąbrowskiego", a tłum odśpiewuje hymn razem z nim. Wśród nich - znany performer Tomasz Cebo.

- Nie wiem, co się stało z Polakami po wyjściu z szatni na drugą połowę. Całkowicie inna drużyna. Czesi tak nas zakleszczyli na naszej połowie, że wyglądało, że fizycznie nie byliśmy przygotowani do tego meczu. Ale ważne i to, że tym razem ostatni mecz graliśmy nie o honor, a o wyjście z grupy.

Przez cały mecz Polska-Czechy toruńskich kibiców wspierali goście z Irlandii. Sami gorycz odpadnięcia swojej reprezentacji z mistrzostw Europy przeżyli w czwartek. Mimo to świetnie się bawią.

Dl polskich kibiców Irlandczycy przerobili swoją kibicowską przyśpiewkę.

- "You will never beat the Polish" - czyli "Nigdy nie pokonacie Polaków" niosło się po toruńskiej starówce wiele razy w nocy z soboty na niedzielę.

Zobacz galerię: I tak się cieszymy z Euro!