Gorąca dyskusja i niewybredne określenia wobec Torunia oraz minister Elżbiety Bieńkowskiej - tak wyglądała dyskusja Rady Miasta Bydgoszczy. Padały słowa o szantażu i kompleksach.
Zwyciężył rozsądek - bydgoscy radni przyjęli uchwałę w sprawie porozumienia z Toruniem i kilkoma innymi samorządami. Dotyczy ono wspólnej realizacji projektu obejmującego miejskie obszary funkcjonalne Bydgoszczy i Torunia w nowej perspektywie finansowej.
Sprawa wywoływała kontrowersje u naszych sąsiadów głównie z powodu wątpliwości dotyczących kształtu obszaru funkcjonalnego i roli Torunia w realizacji projektu. Uchwała została też oprotestowana przez członków Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska. Według nich przyjęcie tego dokumentu to krok w kierunku zgody na metropolię z udziałem Torunia.<!** reklama>
Taki klimat wokół uchwały udzielił się obecnym na sesji radnym, którzy zaatakowali kilkakrotnie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego z Elżbietą Bieńkowską na czele. Zarzucili oni, że jej decyzje nie są poparte regulacjami prawnymi, a tylko chciejstwem, a jej działania nazwano szantażem. Dostało się też Toruniowi i marszałkowi województwa Piotrowi Całbeckiemu.
- Przyjmując tę uchwałę staniemy się niewiarygodni wobec mieszkańców Bydgoszczy - grzmiał przewodniczący Rady Miasta Roman Jasiakiewicz. - Mówiliśmy im, że to Bydgoszcz będzie liderem. Dziś jednak to wszystko się odmieniło.
Część radnych studziła pesymizm na sali obrad. Wskazywano m.in. na fakt, że to Bydgoszcz będzie liderem projektu i taką szansę uda się wykorzystać dla unaocznienia marszałkowi Całbeckiemu braku związków funkcjonalnych między Bydgoszczą i Toruniem, co starał się podkreślić także sam prezydent Rafał Bruski. Uchwałę przyjęto, jednak z drobnymi zmianami - w nowym brzmieniu podkreślona została m.in. wspomniana wiodąca rola Bydgoszczy.
Za przyjęciem uchwały zagłosowało 22 radnych. Przeciw było 6 reprezentujących PiS. Analogiczny dokument przyjęli na ostatniej sesji także toruńscy radni.
Moim zdaniem
Najmądrzejsi na świecie
My się Torunia nie boimy. Jesteśmy więksi, lepsi, mądrzejsi i nie mamy kompleksów związanych z miejscem zamieszkania - mówił na wczorajszej sesji bydgoskiej Rady Miasta szef klubu radnych SLD Jacek Bukowski. Nie rozumiem, dlaczego bydgoski radny nie dodał, że są także piękniejsi i oczywiście bardziej skromni. I na pewno odważniejsi, bo jak znam toruńskich samorządowców, to żaden z nich nie miałby odwagi publicznie wygadywać takie dyrdymały.
RYSZARD WARTA
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?