Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak polscy przedsiębiorcy radzą sobie z gospodarczą rzeczywistością?

Piotr Schutta
- Transport towarów z krajów leżących poza granicami Unii Europejskiej to jest kosmos” - mówią spedytorzy. Przerosło ich bogactwo interpretacji prawa
- Transport towarów z krajów leżących poza granicami Unii Europejskiej to jest kosmos” - mówią spedytorzy. Przerosło ich bogactwo interpretacji prawa 1234RF
Z naszą gazetą skontaktowała się niedawno firma transportowa z regionu, zajmująca się przewozem towarów w handlu międzynarodowym. Poprosiła o zachowanie nazwy spółki do wiadomości redakcji, chcąc uniknąć trudnych do przewidzenia konsekwencji decyzji, którą podjęła. Postanowiła bowiem podzielić się z nami swoją wiedzą, a właściwie... niewiedzą w zakresie przepisów prawa podatkowego i celnego. Chodzi o import towarów z krajów leżących poza Unią i totalny bałagan związany z interpretacją przepisów przez polskie agencje celne.

- Robimy odprawy w różnych agencjach celnych w całej Polsce. Są ich setki. I okazuje się, że każda ma inne wymagania, mimo że prawo przecież obowiązuje nas jedno. Raz mamy dzielić na fakturze kilometry i wyliczać, jaki jest koszt transportu poza Unią, a jaki w Unii. Inni znowu każą nam tego nie robić, tylko całą trasę traktować łącznie. To nie wszystko. Najwięcej kłopotów jest z podatkiem VAT od kosztów transportu. Jedni mówią: VAT naliczać na odcinku poza Unią. A drudzy: Nie! VAT wyłącznie na odcinku przejechanym na terenie Unii. Obsługujemy importerów od kilku lat i mamy dość tego chaosu. Każda agencja interpretuje przepisy po swojemu. Nawet na infoli-nii Krajowej Informacji Skarbowej słyszymy różne interpretacje. Zależy kto odbierze telefon - mówią nasi rozmówcy. - W razie kontroli skarbowej możemy mieć kłopoty. Ale nie tylko my. Cała Polska jest pogrążona w tym chaosie: transportowcy, spedytorzy i importerzy. Agencje celne też. One chyba najbardziej - mówi nasz informator.

Zobacz także: Wywozili do lasu, przypalali, wkładali kij w odbyt. Tak miała działać firma pożyczkowa

W labiryncie bezprawia

Postanowiliśmy to sprawdzić. Nasz reporter uzbroił się w duży kubek świeżej kawy, wziął kilka głębokich oddechów, szybką lekcję branżowego języka spedytorów i sporządził spis telefonów agencji celnych. Tak przygotowany rozpoczął podróż w labiryncie polskiego prawa, poszukując prawdy, czyli tej jednej, jedynej i najsłuszniejszej wersji przepisów.

Agencja celna G.:

- Trasę przejazdu na fakturze podzielić na odcinek krajowy, czyli unijny, i zagraniczny. Zagraniczny to wszystko to, co poza Unią. Nie naliczać VAT-u na odcinku unijnym, pod warunkiem, że będzie pan miał dokumenty, potwierdzające dopuszczenie do obrotu i uwzględnienie kosztów transportu w odprawie importowej. Poza Unią też nie ma VAT-u. Absolutnie - usłyszeliśmy od sympatycznej agentki celnej.

Jej wskazówki skonfrontowaliśmy ze spedytorami.

- Agencja G? Proszę bardzo, mamy fakturę wystawioną dla nich. Ale nam powiedzieli inaczej niż panu. Owszem, cała jest na zero, bez VAT-u, ale kilometry policzone są łącznie. Nie kazali nam rozbijać na odcinek unijny i pozaunijny.

Agencja celna B.:

- Musi być to rozdzielone na fakturze. A jeśli chodzi o podatek, to my najczęściej dostajemy faktury bez VAT-u. Ale nie wszystkie. Niektórzy owatowują odcinek krajowy. Nie umiem powiedzieć dlaczego. Jeżeli przewoźnik ma potwierdzenie, że towar wywiózł na przykład z Norwegii, to do wszystkiego stosuje się zerowy VAT. Ja nie chcę radzić w sprawach księgowych, bo nie od tego jesteśmy. Ja tylko mówię, jak my mamy - informuje sympatyczna urzędniczka.

Zobacz także: Czas przeszły Torunia, odmierzany Metronem

- Robimy to, czego żąda dana agencja celna, ale w razie kontroli to my płacimy karę. Wystawiamy faktury nie według jednego schematu, tylko raz tak, raz siak. A powinniśmy podążać za jedną prawidłową interpretacją przepisów. Nasza księgowa mówi nam, że nie może tego księgować, jeśli robimy za każdym razem inaczej. Kazała nam na wszelki wypadek wykazywać podatek VAT na odcinku krajowym. Żebyśmy mieli „dupochron” w razie kontroli. Lepiej zapłacić skarbówce więcej niż mniej - mówi jeden ze spedytorów.

Agencja I:

- Robić podział kilometrów. Bo inaczej klient jest poszkodowany. Pozaunijny koszt transportu dodaje się do cła, a unijny do VAT-u. Klient sobie zwróci podatek, jak sprzeda towar, a cła nie. Więc jak pan tego nie rozbije, to ja muszę z automatu całą kwotę do cła doliczyć. Cło wyjdzie większe. A co do VAT-u, to nie naliczać nigdzie.

Zobacz także: Odlotowy pomysł na zarobek. Z dronem albo z żelazkiem

Konfrontacja ze spedytorem pokazuje jednak odwrotną praktykę:

- A my mamy fakturę dla nich całą na zero i bez podziału kilometrów. Stracił klient, bo koszt transportu na całej trasie został doliczony do cła i podniósł wartość towaru. W sumie mamy trzy takie faktury, a czwartą jeszcze inną. Z podziałem i VAT-em na odcinku poza Unią. Czyli totalny miks. Jak chcieli, tak wystawialiśmy - mówi spedytor, który korzystał z usług agencji I.

Rozbić albo nie rozbić

Agencja celna J:

- Trzeba podzielić i owatować tylko krajowy odcinek. Chyba że z agencją celną się pan dogada. Pytanie, czy oni to wrzucą do odprawy. Jeśli tak, to pan rozlicza bez podatku - tłumaczy cierpliwie agent celny.

- U nich mamy fakturę rozliczoną odwrotnie. Wewnątrz Unii zero podatku, a poza Unią 23 procent VAT. Nie powinni przyjąć takiej faktury - mówi nasz informator.

Zobacz także: Skok na główkę po śmierć. Rozmowa z prof. Markiem Haratem

Postanowiliśmy sprawdzić, której interpretacji przepisów trzyma się duża sieć agencji celnych. Reporter zadzwonił do trzech oddziałów „sieciówki”: w Bydgoszczy, Kaliszu i Tychach.

Bydgoszcz: - Zerowa stawka VAT. Trasy nie trzeba dzielić na odcinek unijny i pozaunijny.

Kalisz: - Podzielić na odcinek zagraniczny i krajowy. Zagraniczny jest bez VAT-u, a krajowy z podatkiem. Ale i tak się przyjmuje bez podatku do odprawy. W sumie niech pan wystawi bez VAT-u. Tylko dokument musi pan mieć, że podatek do odprawy celnej wliczono.

Tychy: - Rozbić koniecznie, ale wszystko bez VAT-u.

- Są agencje celne, które każą wystawiać faktury z VAT-em na odcinek poza Unią. To jak robić? - zapytał nagle nasz reporter.

- Kurczę, to nie wiem. To może być z VAT-em. Ale krajowy odcinek bez VAT-u - odpowiedział mężczyzna.

Na koniec zadzwoniliśmy na infolinię Krajowej Informacji Skarbowej:

- Do zgłoszenia celnego trzeba podzielić transport na odcinek unijny i pozaunijny. Do cła się wlicza odcinek poza Unią, a do VAT-u od granicy Unii do miejsca odbioru towaru w Polsce. A jeśli chodzi o sam VAT, to nie wiem. Na kolejkę VAT-u mogę pana przekierować.

- To poproszę.

„...Przepraszamy, wszyscy konsultanci są zajęci. Proszę czekać na zgłoszenie się operatora... Jesteś trzynasty w kolejce”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska