[break]
Ten talent to zdolność do uwodzenia kobiet, mącenia im w głowach i doprowadzania do ruiny. Kobieta, która najwięcej straciła na „miłości” pogranicznika Tomasza K., uboższa jest o dorobek życia: 227 tysięcy złotych oraz kwoty w euro i dolarach. Pieniądze zarobiła sprzątaniem za granicą.
Jedyny taki w historii
41-letni Tomasz K., jak piszemy na stronie pierwszej, usłyszał już wyrok w Sądzie Okręgowym w Toruniu.
Za wykorzystanie finansowe czterech kobiet skazano go na trzy lata więzienia. Proces trwał długie miesiące, ale już wtedy, gdy usłyszał prokuratorskie zarzuty, przełożeni zareagowali.
- W tamtym momencie komendant Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zawiesił Tomasza K. w pełnieniu obowiązków służbowych. Po upływie 12 miesięcy od tego faktu natomiast (było już po wyroku-przyp.red.) zwolnił go z pracy - mówi chorąży sztab. Dagmara Bielec-Janas, rzecznik tego oddziału SG.
PRZECZYTAJ:Tulipan i pogranicze w ogniu „miłości”
Od tej decyzji Tomasz K. z Torunia odwołał się do komendanta głównego Straży Granicznej. Ten jednak, jak przekazuje pani rzecznik, również nie miał najmniejszych wątpliwości.
- Decyzję o zwolnieniu utrzymał w mocy. Ktoś, kto postępuje jak Tomasz K. nie jest godzien noszenia munduru. Munduru, w którym inni się narażają, czasem nawet ryzykując życie. Odkąd pracuję w Straży Granicznej, spotkałam się z różnymi powodami zwolnień dyscyplinarnych. Jednak przypadek „lovelasa z Torunia”, jak o nim mówimy, jest pierwszym takim w historii - kończy pani rzecznik.
Czy odzyskają pieniądze?
Tomasz K. szukał kobiet na internetowych portalach randkowych. Zdobywał ich zaufanie, a potem uczucie. Potrafił tak zakręcić im w głowach, że pożyczały mu pieniądze. Tych, oczywiście nie oddawał.
- Przez cały czas, konsekwentnie, nie przyznawał się do winy. Twierdził, że pieniądze ma zamiar zwrócić. Tylko nie teraz. Wtedy, gdy miną jego „przejściowe kłopoty” i „trudności obiektywne” - mówi prokurator Maciej Mazur z Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód, który prowadził śledztwo.
Podczas procesu w Sądzie Okręgowym w Toruniu oszukane kobiety dosłownie pogrążyły lovelasa. W efekcie ten usłyszał wyższy o pół roku wyrok od tego, którego domagała się prokuratura.
Czy zwolniony z pracy, a więc i pozbawiony dochodów Tomasz K. będzie miał z czego oddać kobietom „pożyczone” pieniądze? Niestety, można mieć spore wątpliwości.
- Już wówczas Tomasz K. miał komornika na koncie. Ten w pierwszej kolejności ściągał zeń zaległe alimenty na dzieci. Ale w kolejce czekały jeszcze roszczenia innych wierzycieli, mających w rękach wyroki cywilne. Jedynym majątkiem tego pana było pół domu na gospodarstwie i kilka hektarów ziemi - zaznacza prokurator Maciej Mazur.
Spotkałam się z różnymi powodami zwolnień dyscyplinarnych. Jednak przypadek lovelasa z Torunia jest pierwszy
- sierż. sztab.Dagmara Bielec-Janas
Dodajmy, że na mocy sądowego wyroku były pogranicznik Tomasz K. powinien zwrócić oszukanym paniom blisko 400 tysięcy zł.
Poważne kłopoty mają też kobiety, które padły ofiarą innego Casanovy z Torunia. Chodzi o 37-latka, który „operował” na gruncie krakowskim.
Zeszły z dobrej drogi
Mężczyzna też polował na niewiasty głównie w internecie. Uwodził, rozkochiwał, a potem korzystał finansowo, bo panie dla niego np. podpisywały umowy na drogie telefony komórkowe i pożyczki.
- W tej sprawie obecnie pokrzywdzonych jest 8 pań. Niestety, sytuacja się skomplikowała, bo część z nich za sprawą tego mężczyzny weszła w konflikt z prawem. A to za sprawą poświadczania nieprawdy w dokumentach, np. przy zawieraniu umów pożyczkowych. Z tego powodu panie te mają pretensje do policji i prokuratury - mówi podinspektor Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - W tej sprawie mamy też do czynienia z paniami, które dalej deklarują głębokie uczucia wobec 37-latka.
Ciekawie opisuje jego „patent” nadkomisarz Katarzyna Cisło z KWP w Krakowie:
- Wiek kobiet nie grał dla niego roli. Miały od 20 do ponad 40 lat. Oszust wybierał szare myszki, panie o delikatnej psychice. Takimi łatwo można było manipulować. Przy nim każda czuła się tą jedyną, najukochańszą.
Mężczyzna rodem z Torunia usłyszał już zarzuty oszustwa i stosowania gróźb karalnych. Bo chcącym odzyskać pieniądze paniom jeszcze groził.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?