Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden region, dwa zespoły

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
Posłowie PO (od lewej) Arkadiusz Myrcha, Tomasz Szymański, Tomasz Lenz i senator Przemysław Termiński
Posłowie PO (od lewej) Arkadiusz Myrcha, Tomasz Szymański, Tomasz Lenz i senator Przemysław Termiński Jacek Smarz
- Nie chcemy być lobbystami Torunia, tylko województwa kujawsko-pomorskiego - zapewnia poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski. Parlamentarzyści z Bydgoszczy wolą jednak działać we własnym Parlamentarnym Zespole Miłośników Ziemi Bydgoskiej.

[break]
Toruńscy politycy proponują współpracę na rzecz regionu, ale spotykają się z chłodnym przyjęciem u sąsiadów znad Brdy. Nawet wśród przedstawicieli tych samych partii nie ma woli porozumienia. Jest PiS bydgoski i PiS toruński. Podobnie PO, Kukiz ’15 i Nowoczesna chodzą w Kujawsko-Pomorskiem różnymi ścieżkami.

Najnowszy przykład to historia Kujawsko-Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego.

Nasz okręg w komplecie

Zespół, który powstał z inicjatywy posła PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego i senatora PO Przemysława Termińskiego, ukonstytuował się w Sejmie 12 kwietnia. Liczy 13 posłów i jednego senatora.

Na pierwszym posiedzeniu, 13 kwietnia, wybrano prezydium. Przewodniczącym zespołu jest Jan Krzysztof Ardanowski, wiceprzewodniczącymi: Joanna Borowiak (PiS), Zbigniew Sosnowski z PSL, Przemysław Termiński (PO), a sekretarzem Paweł Szramka (Kukiz ’15). Członkami są wszyscy pozostali posłowie z okręgu toruńsko-włocławskiego: Krzysztof Czabański, Anna Sobecka, Łukasz Zbonikowski, Iwona Michałek (PiS), Antoni Mężydło, Arkadiusz Myrcha, Tomasz Lenz, Tomasz Szymański (PO) i Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna).

PRZECZYTAJ:Miłośnicy kontra lobbyści

Z bydgoskiej części województwa nie zapisał się nikt. Grupa tamtejszych parlamentarzystów działa natomiast w Parlamentarnym Zespole Miłośników Ziemi Bydgoskiej, który powołano pod koniec grudnia. Według informacji ze strony Sejmu, jest w nim 9 parlamentarzystów i odbyło się jedno posiedzenie, 14 stycznia, na którym wybrano władze zespołu. Przewodniczy mu poseł PiS Tomasz Latos.

Każda próba rozmowy z przedstawicielami Torunia traktowana jest jako zdrada interesów Bydgoszczy. - Jan Krzysztof Ardanowski, PiS

Dlaczego nie chcą działać w jednym zespole z posłami z okręgu toruńsko-włocławskiego?

- Gdybym przystąpił do prac zespołu, oznaczałoby to, że legitymizuję jego działania, a tego nie chcę robić. Nastawienie wielu posłów z tego zespołu jest bowiem antybydgoskie. Obawiam się, że skończyłoby się tylko na kłótniach. Ten zespół nie powstał po to, aby jednoczyć. Gdyby tak było, nie ukonstytuowałby się on za naszymi plecami - powiedział nam poseł PiS Łukasz Schreiber.

W krytyce wtóruje mu Michał Stasiński, bydgoski poseł Nowoczesnej, który podkreśla również, że nie otrzymał ani pisemnego ani ustnego zaproszenia. Niektórzy politycy z bydgoskiej części województwa, jak Eugeniusz Kłopotek z PSL, twierdzą też, że jednym z celów zespołu ma być poparcie dla metropolii bydgosko-toruńskiej, a oni opowiadają się za metropolią bydgoską.

Jan Krzysztof Ardanowski zapewnia, że zaproszenia zostały wysłane prawidłowo, przeprasza, jeżeli do któregoś z parlamentarzystów nie dotarły i zapowiada, że zostaną one wystosowane ponownie.

Nie ma żadnych lojalek

- Powołanie zespołu odbywa się w sposób sformalizowany, poprzez wypełnienie druku sejmowego. Druk dostarczany jest do marszałka, który deleguje pracownika do obsługi zespołu. O spotkaniach powiadamia członków Kancelaria Sejmu, a nie ja, albo inny poseł czy senator. Jeżeli nawet ktoś w trakcie prac uzna, że mu to nie odpowiada, zawsze może zrezygnować - wyjaśnia procedury przewodniczący Jan Krzysztof Ardanowski. - Żadnych lojalek nie ma, nikt nie musi deklarować poparcia dla metropolii bydgosko-toruńskiej, ja sam zresztą, o czym wielokrotnie mówiłem, nie jestem zwolennikiem budowania metropolii, tylko zrównoważonego rozwoju całego regionu.

Priorytety dla województwa kujawsko-pomorskiego będą dopiero ustalane na posiedzeniach zespołu. To nie tylko sprawy metropolii czy Collegium Medicum, ale budowa drogi S10. Wiadomo, że inne potrzeby ma Toruń, inne Włocławek, czy Grudziądz. Dla posłów z mniejszych miejscowości mogą to być obwodnice. W planach jest spotkanie zespołu z marszałkiem i wojewodą. Każdy z parlamentarzystów ma opracować listę najważniejszych zadań dla regionu. Będziemy próbowali załatwiać te sprawy w ministerstwach. To początek kadencji, jest więc szansa, aby coś zdziałać

Miasto w klinczu

Toruński poseł PiS próbuje też zrozumieć, dlaczego strona bydgoska unika współpracy.

- Tamtejsi politycy wszystkich ugrupowań znaleźli się w klinczu. Każda próba otwarcia się na resztę województwa, a zwłaszcza rozmowy z przedstawicielami Torunia, traktowana jest jako zdrada interesów Bydgoszczy. Tymczasem trzeba pamiętać, że region to nie tylko Bydgoszcz i Toruń, ważne są też wszystkie pozostałe miejscowości. My nie chcemy być lobbystami Torunia, tylko województwa kujawsko-pomorskiego - podkreśla Jan Krzysztof Ardanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska