Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: "Biję się w pierś i nie rezygnuję z celu"

zm
Jerzy Kanclerz wierzy w awans drużyny
Jerzy Kanclerz wierzy w awans drużyny Dariusz Bloch
Oby dopisało nam szczęście. O resztę musimy już zadbać sami - mówi JERZY KANCLERZ, prezes Polonii Bydgoszcz, przed zbliżającą się inauguracją rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi.

Czego w ostatnich dwóch, trzech sezonach brakowało Abramczyk Polonii, by awansować do PGE Ekstraligi?
Myślę, że trzeba tu mówić tylko o dwóch ostatnich sezonach, bo wcześniej nie byliśmy jeszcze gotowi. Do ostatnich dwóch sezonów przystępowaliśmy już z jasnym celem, którego niestety nie udało się zrealizować. Mimo moich deklaracji, że dokonamy tego do 2023 roku. Wywiązaliśmy się w klubie ze wszystkiego innego, ale tego punktu zabrakło i biję się w pierś. Najbardziej szkoda mi sezonu 2022. Wygraliśmy wtedy całą rundę zasadniczą, zgarnęliśmy wszystkie bonusy, a potem odpadliśmy w półfinale. Rok później sytuacja była nieco inna, bo Falubaz zbudował bardzo mocną ekipę. W rundzie zasadniczej pokazaliśmy jednak w Zielonej Górze, że możemy z nimi powalczyć, ale już wtedy prześladowały nas kontuzje. Urazy naszych zawodników w ostatnich dwóch latach krzyżowały nam trochę plany. Dodatkowo, w poprzednim roku, brakowało nam mocy w biegach nominowanych, bo nasi potencjalni liderzy: David Bellego i Kenneth Bjerre, zawodzili w ważnych momentach. Brakowało nam takich tuzów, pewniaków na trudne momenty.

W tym roku możemy na takich liczyć?
W tym celu zakontraktowałem Kaia Huckenbecka i Krzysztofa Buczkowskiego. Bardzo liczę, że będą liderami z prawdziwego zdarzenia. I przy wynikach "na styk", będą przechylać szalę na naszą korzyść. Odpowiedzialność za wynik drużyny ma się oczywiście rozkładać na wszystkich. Wiele do udowodnienia ma Andreas Lyager, który zimą dużo pozmieniał w swoim warsztacie i liczy na lepsze wyniki. Sporo obiecujemy sobie po startach Tima Sorensena. Liczymy na solidną jazdę Mateusza Szczepaniaka i naszych juniorów. Życzyłbym sobie, by w tym sezonie dopisywało nam szczęście, sami musimy już zadbać o resztę.

W formacji juniorskiej da się zastąpić Wiktora Przyjemskiego?
Będzie trudno, bo przecież Wiktor w poprzednim sezonie był liderem drużyny i całej ligi. Mamy jednak grupę młodych i bardzo ambitnych zawodników, którzy mogą rozwinąć skrzydła i dać kibicom trochę radości. Za chwilę zresztą do tego grona będą dołączać kolejni, bo w Bydgoszczy mocno postawiliśmy na szkolenie. Dobrze współpracuje nam się z BTŻ, wystartowaliśmy też z Akademią Czarnego Gryfa. Małymi krokami zmierzamy do tego, by w przyszłości budować drużynę głównie w oparciu o wychowanków klubu.

Jaka jest najmocniejsza strona bydgoskiej drużyny?
W teorii to powinni być właśnie liderzy, czyli dwójka Huckenbeck - Buczkowski. Wartością Polonii są jednak wszyscy w drużynie i w klubie. Żeby był sukces, ze swoich zadań musi wywiązać się każdy - i na torze i w parkingu. Ważne jest nastawienie psychiczne, przygotowanie toru. Ogromną rolę, może nawet decydującą, odgrywa sprzęt. Na kiepskim motocyklu nawet mistrz świata niewiele zwojuje, a na szybkiej maszynie mistrza może pokonać junior. Zadbać trzeba o wszystkie szczegóły, wszystko dopiąć na ostatni guzik, potem walczyć ile sił.

Do teamu ze Sportowej dołączył również Tomasz Bajerski. Co on ma wnieść do Polonii?
Chcę, by parking "żył" w trakcie meczu, żeby była w nim atmosfera walki. O to zadbać ma Tomek. Ma ogromne doświadczenie, sam był żużlowcem, potem zajął się prowadzeniem drużyn, zna ten sport od podszewki. Wydaje mi się, że dobrze przypilnuje wszystkich spraw, zmieni co trzeba, złapie dobry kontakt z zawodnikami. Będzie rządził w parkingu twardą ręką. Jeśli chodzi o treningi, to seniorów wiele już nie nauczy, bo oni sami przygotowują się do sezonu i meczów, taka specyfika tego sportu. Może jednak sporo podpowiedzieć juniorom. A w trakcie zawodów odpowiednio nastawić do walki, a potem poprowadzić całą ekipę.

Kto w tym sezonie może pokrzyżować plany Abramczyk Polonii?
Wszyscy, i to nie jest asekuranctwo z mojej strony. Ta liga od kilku lat jest bardzo nieprzewidywalna, przez co też bardzo ciekawa dla kibiców. Na papierze są oczywiście faworyci. W gronie drużyn, które mają powalczyć o awans wymienia się naszą drużynę oraz ekipy z Ostrowa i Rybnika, może Krosna. Potknąć się jednak można wszędzie, o czym w ostatnich latach się przekonywaliśmy. Jeśli każdego potraktujemy jako groźnego przeciwnika, jest mniejsza szansa, że zaskoczy nas na torze. Musimy skupić się na sobie. Naszym celem jest awans i zrobimy wszystko, by go zrealizować. Woli walki nam nie zabraknie.

Jakim budżetem trzeba dysponować na sezon 2024, by włączyć się do walki o zwycięstwo w Metalkas 2. Ekstralidze?
Większość klubów na tym szczeblu ma pewnie zbliżone budżety, około 6,5 mln złotych. U nas jak zawsze to pięć filarów: samorząd, sponsor tytularny, pozostali sponsorzy, wpływy od telewizji oraz wpływy ze sprzedaży biletów. Ten ostatni jest najmniej przewidywalny, bo zależy też od warunków pogodowych, rywali, naszej postawy. Przy tej pozycji zawsze trzeba się liczyć z wahaniem 500 tysięcy na plus lub minus.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: "Biję się w pierś i nie rezygnuję z celu" - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska