Fani Widzewa to wciąż kibicowsko jedna z najmocniejszych ekip w kraju. Ich obecność w poszczególnych miastach wiąże się jednak często z dużym ryzykiem. Tym razem obyło się bez burd na stadionie, ale i tak nie zabrakło gorących momentów. W trakcie trwania pojedynku w sektorze gości odpalano race i rzucano petardy (jedna z nich wybuchła nieszczęśliwie obok sędziego liniowego, który wymagał po zajściu interwencji lekarskiej). Szalikowcy gospodarzy nie pozostali dłużni i także odpalili środki pirotechniczne.
Mimo że oprawa wyglądała efektownie, to jednak było niebezpiecznie, a i grudziądzkiego klubu najprawdopodobniej nie ominą kary. Jak wiemy nieoficjalnie, decyzja w tej sprawie powinna być znana dzisiaj.
Są już natomiast ukarane konkretne osoby, które próbowały wnieść zakazane przedmioty na stadion. Chodzi o 18-latka z Kwidzyna i 24-latka z Grudziądza.
- Obaj mężczyźni próbowali wnieść na teren stadionu środki pirotechniczne, działając wbrew przepisom ustawy o bezpieczeństwie masowym - tłumaczy nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.
Wobec tego pierwszego zastosowano dozór policyjny, z kolei w stosunku do jego
starszego kolegi sąd wydał wyrok w trybie przyspieszonym, na podstawie którego orzeczono karę półrocznego pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
- Oprócz tego młody mężczyzna dostał dozór kuratora i zakaz stadionowy na okres trzech lat, który dotyczy wszystkich imprez masowych na terenie całego kraju, a także meczów piłki nożnej z udziałem naszej reprezentacji lub drużyn klubowych poza granicami Polski - dodaje przedstawicielka policji. - Grudziądzanin zapłaci ponadto siedemset złotych grzywny i blisko trzysta złotych kosztów postępowania sądowego.
Fani łódzkiego klubu zaznaczyli też swoją obecność w mieście. Nie zawsze było to zachowanie odpowiednie. Wyrządzili sporo szkód, głównie dewastując mienie. Mocno ich wizytę na plaży miejskiej odczuli przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku.
- W nocy grupa osób weszła na teren plaży, malując sprayami nowy pomost, murek, ściany poszczególnych budynków - wylicza Izabela Piwowarska, dyrektor MORiW-u. - Na szczęście, nie zanotowaliśmy takich przypadków w niedawno modernizowanej bazie kempingowej. Ale i tak straty nie są małe, bo oszacowaliśmy je na około 4 tysiące złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?