Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta przeszła planowy zabieg nogi. Operacja się udała, ale po dwóch tygodniach pacjentka zmarła

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Córka pani Marianny Golan - Krystyna - i jej wnuk Przemek nie mogą się pogodzić ze śmiercią mamy i babci
Córka pani Marianny Golan - Krystyna - i jej wnuk Przemek nie mogą się pogodzić ze śmiercią mamy i babci Nadesłana
Pani Marianna na operację kolana w Toruniu czekała dwa lata. Po niej źle się czuła. Z udarem mózgu i gronkowcem trafiła do Inowrocławia. Tam walczyła o życie.

83-letnia pani Marianna mieszkała na toruńskim osiedlu Na Skarpie. - Mama była bardzo żywotna, samodzielna. Jak przyjeżdżała do nas, lubiła wychodzić z pieskiem. Dokuczało jej kolano, chciała sobie poprawić sobie komfort życia i zgodziła się na operację. Wybrała szpital przy Konstytucji 3 Maja - mówi Krystyna Buczak-Wozikowska, córka zmarłej pani Marianny. Podobnie jak wnuk Przemysław, nie może się z tą stratą pogodzić. Jest przekonana, że mama mogłaby żyć...
[break]
Po dwóch latach czekania w kolejce Marianna Golan została 19 maja zeszłego roku przyjęta na Oddział Urazowo-Ortopedyczny dla Dzieci i Dorosłych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ul. Konstytucji 3 Maja. Rozpoznanie: zwyrodnienie stawu kolanowego prawego. W dniu zabiegu endoprotezoplastyki - 22 maja - przeprowadzono badania krwi i moczu. Po operacji rana goiła się, ale pani Marianna źle się czuła. Była apatyczna, nie miała chęci do jedzenia, skarżyła się na duszności.
- Trzy dni po zabiegu zaczęła narzekać na silne uczucie zimna i dreszcze. Na dworze upał, a mama trzęsła się. W nocy poprosiła pielęgniarki o pomoc, przyniosły jej koc - mówi córka pacjentki. - W ciągu dnia duszności się nasiliły, mama skarżyła się na bóle w klatce piersiowej. Mój mąż kilka razy sugerował zrobienie EKG i badanie krwi. Dostała tylko kroplówkę ze środkami przeciwbólowymi i rozkurczowymi oraz antybiotykiem.

Następnego dnia, 5 czerwca, panią Mariannę wypisano ze szpitala. Z karty informacyjnej wynika, że była „w stanie ogólnym dobrym”. Zgodnie ze skierowaniem, 6 czerwca rodzina zawiozła ją do Oddziału Wczesnej Poszpitalnej Rehabilitacji Narządu Ruchu w Inowrocławiu.
- Gdy w niedzielę, 8 czerwca, przyjechaliśmy mamę odwiedzić, miała bezwładną prawą rękę, majaczyła, nie poruszała się, nie mówiła. Byliśmy przerażeni - wspomina córka.
Karetką na sygnale pacjentkę przewieziono na oddział udarowy Szpitala Wielospecjalistycznego w Inowrocławiu. Rozpoznanie: zawał mózgu pod postacią niedowładu połowiczego prawostronnego i dyzartrii (zaburzenia mowy), bakteriemia Staphylococcus Aureus, czyli zakażenie gronkowcem złocistym.
- Moja mama była pod opieką neurologów, kardiologa, ortopedy. Jeszcze przez dwa tygodnie walczyła o życie. Nierehabilitowana noga oraz gronkowiec złocisty, który penetrował organizm od operacji, spowodował udar i bezwład prawej ręki, uszkodzenie osierdzia sercowego, nerek i zaburzenia krążenia - wymienia córka. - Mimo wielkiego wysiłku ze strony lekarzy oddziału udarowego szpitala w Inowrocławiu oraz oddziału kardiologicznego i bardzo empatycznych pielęgniarek, mama odeszła. Jestem przekonana, co zostało potwierdzone przez lekarzy w Inowrocławiu, że wykonanie w Toruniu podstawowego badania krwi, które kosztuje ok. 20 zł, pozwoliłoby na natychmiastowe zdiagnozowanie - uchwycenie rozwijającego się zakażenia gronkowcem złocistym w zarodku i wyleczenie mojej mamy. Niestety, tak się nie stało.
O skomentowanie przypadku byłej pacjentki poprosiliśmy toruński szpital. - Według dokumentacji medycznej pacjentki przebieg pooperacyjny był niepowikłany - zapewnia dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Brak było jakichkolwiek objawów mogących świadczyć o zakażeniu. Chora nie gorączkowała, a w ocenie lekarskiej proces gojenia rany pooperacyjnej przebiegał prawidłowo. Po okresie obserwacji chora została przekazana do Oddziału Rehabilitacji w Inowrocławiu.
Rodzina pani Marianny złożyła wniosek do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Bydgoszczy. Do komisji w tym roku trafiło 18 wniosków z województwa kujawsko-pomorskiego, z czego 4 dotyczyły śmierci.

Ile zdarzeń medycznych?
Do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych z całego województwa w 2014 r. wpłynęły 63 wnioski, z czego 31 rozpatrywano. Pozytywnie dla skarżących zakończyło się 20. W 2015 r. wniosków było 18, wszystkie na razie nierozstrzygnięte. Z Torunia wniosków w 2014 r. było 11, z czego 6 uznano za zasadne, w 2015 rozpatrywane są 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska