Pucowanie drzwi, okien, i oczywiście zmiatanie i mycie schodów na klatce - obowiązki mieszkańców w 500 klatkach budynków administrowanych przez MSM przejmuje sześć zewnętrznych firm.
[break]
Koszt? W zależności od budynku 7-9,88 zł na miesiąc, cena niewygórowana, za sąsiedzki święty spokój.
- Brudna klatka nierzadko bywała zarzewiem kolejnej bitwy w długim sąsiedzkim konflikcie, a my występowaliśmy w trudnej roli mediatora - mówi wiceprezes MSM Sławomir Konieczka, który widzi w tej decyzji szansę
na poprawę sąsiedzkich stosunków.
Jak radzą sobie inni?
Najwięksi, czyli SM „Rubinkowo” i „Na Skarpie” w swoich regulaminach od lat niezmiennie mają zapis o obowiązku sprzątania klatki przez mieszkańców.
SM „Na Skarpie” z brudem na korytarzu walczy korespondencyjnie. Można domyślać się z jakim efektem. Delikwentowi w najgorszym razie grozi pisemna nagana od...prezesa.
Kilka lat temu, na walnym zebraniu pojawił się pomysł żeby zlecać sprzątanie firmie, ale przepadł. Spółdzielcy, który płacą jedne z najwyższych opłat czynszowych w mieście, nie chcieli dodatkowych obciążeń.
- Sprzątają sami albo skrzykują się sąsiadami i podnajmują kogoś - mówi rzecznik SM „Na Skarpie” Michał Jasiński. - W naszej spółdzielni sąsiedzkie konflikty o brudną klatkę to rzadkość.
W Spółdzielni Mieszkaniowej „Zieleniec” (ok. tysiąca mieszkań) od lat o atmosferę w budynku dbają cztery osoby zatrudniane przez spółdzielnię na umowy cywilnoprawne. Wypucowany korytarz kosztuje 7 złotych miesięcznie od mieszkania.
Każdy administrator wylicza stawki po swojemu. W MSM najdrożej płacą w „apartamentowcu” przy ulicy Grudziądzkiej - 9,88 zł. Koszt podbiła winda i przeszklona klatka, tę jak wiadomo trudniej wypucować.
W SM „Geofizyka” rozliczają sprzątanie jak wywóz śmieci - 3 zł od mieszkańca za miesiąc.
- Im więcej osób spaceruje korytarzem, tym jest przecież brudniej - prezes Marian Jędrzejewski uważa, że system jest sprawiedliwy. Podkreśla, że żadnej firmy nie wynajmuje. - Dajemy zarobić swoim mieszkańcom, klatki schodowe w SM „Geofizyka” sprząta 12 etatowych pracowników.
Płacą więc wymagają
- Ech, sama lepiej bym to zrobiła - wzdycha mieszkanka kamienicy przy Jakubskim Przedmieściu, administrowanej przez miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej.
Klatki sprzątają u niej miejscy dłużnicy, opracowując w ten sposób zaległości. ZGM nie podaje, ile kosztuje taka usługa.
- Wiadomo, jak człowiek płaci to i wymaga - mówi Sławomir Konieczka z MSM. - Mieszkańcy sami będą patrzeć na ręce pracownikom firmy zewnętrznej.
W Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej są dobrej myśli. Łatwiej drugi raz zlecić sprzątanie klatki niż oczyścić skwaszoną od lat atmosferę w budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?