Miasto od kilku lat walczy z inwazją krwiopijców, czyli komarów i meszek. Wcześniej prowadzone były opryski z powietrza i ziemi. Teraz już tylko z ziemi. Co roku organizowane są przetargi na ich wykonanie. Tym razem wygrała go firma DDD Rattus.
Opryski już były
- Były już robione opryski w Parku Miejskim na ulicy Bydgoskiej przed Michaylandem. Teraz planujemy opryski przed 11 czerwca w Czernie-wicach, gdzie odbywać się będzie masowa impreza dla mieszkańców - tłumaczy Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. - Co do innych miejsc, to dotąd nie miałem informacji o takiej potrzebie. Owady są cały czas monitorowane przez profesora Krzysztofa Szpilę z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Polecamy: Gwara toruńska. Czy znasz znaczenie tych słów? [TEST]
Na terenach zielonych naziemne opryski zaczną się w przyszłym tygodniu. Obejmą one między innymi Błonia Nadwiślańskie, Bulwar Filadelfijski, Ogród Zoobotaniczny, skwery osiedlowe i tereny dookoła schroniska dla zwierząt przy ulicy Przybyszewskiego.
- W ostatnią sobotę byliśmy dziećmi na Michaylandzie w parku. Muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona, bo w ogóle nie dokuczały komary ani meszki. Zupełnie inaczej mam w swoim ogródku, gdzie ostatnio te owady bardzo się uaktywniły - twierdzi pani Krystyna, mieszkanka Rudaku. - Wiem, że w parku przed sobotnią imprezą były robione opryski. Czy warto stosować takie metody w swoich ogródkach. A może trzeba mieć jakieś pozwolenie?
Komfort w ogródku
Dyrektor Szczepan Burak zaznacza, że jeśli ktoś chce poprawić sobie komfort we własnym ogródku i ochronić się przed uciążliwymi owadami, może kupić dostępne preparaty w sklepach ogrodniczych. Może też wynająć jakąś specjalistyczną firmę, która to zrobi profesjonalnie. Pozwolenie nie jest wymagane.
Zobacz też
- Preparat, który stosujemy w Toruniu, jest bezpieczny dla ludzi i dla środowiska - zapewnia Kazimierz Jaworski, właściciel firmy DDD Rattus. - Pracujemy rano albo wieczorem. W preparacie jest nośnik, który powoduje, że substancja ma przedłużone działanie.
Okazuje się, że w Toruniu zainteresowanie specjalistycznymi opryskami na prywatnych terenach jest raczej małe.
Czytaj dalej - kliknij poniżej:
- Nie ma zresztą zbyt wielkiego sensu ich stosować, jeśli ktoś ma koło siebie sąsiadów, a oni nie zrobią oprysków - tłumaczy Kazimierz Jaworski. - Oprysk działa do pierwszego większego deszczu, bo ten zmywa preparat. Albo meszki lub komary i tak przylecą od sąsiada. Trzeba byłoby więc tę czynność traktować jako zabieg doraźny i powtarzać. Jeśli komuś bardzo zależy, może z dobrym skutkiem stosować u siebie oprysk, gdy ma ogródek nie graniczący z innymi. Żeby dał on efekt, należy objąć opryskiem jak największy obszar. Najlepiej kilkaset hektarów.
**Czytaj też:
Citomed zamyka przychodnię na rok
Leszek Pękalski przyznał się do zabójstw w Toruniu. Wampir z Bytowa wyjdzie na wolność?**
Jak dodaje Kazimierz Jaworski, o inwazji komarów przekonali się na własnej skórze pracownicy jego firmy pracujący w parku miejskim przy ulicy Bydgoskiej przed festynem Michayland.
- Inwazja meszek i komarów właśnie się zaczęła - przyznaje profesor Krzysztof Szpila. - Opryski będą robione według harmonogramu.
A jak ratować się przed owadami we własnym zakresie?
- Warto wykorzystać mało inwazyjne preparaty do zwalczania mszyc. Zostają na roślinach i odstraszają komary i meszki - podpowiada Kazimierz Jaworski z DDD Rattus.
Zobacz też
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?