Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyż powinien łączyć...

Grażyna Ostropolska
... a nie ich dzielić - co do tego wszyscy są zgodni. Podziały wśród Polaków wywołuje natomiast posadowienie krzyża. Jedni twierdzą, że jego miejsce jest w świątyni. Drudzy, że krucyfiks, jako symbol wpisany w historię polskiego narodu, może być wszędzie.

... a nie ich dzielić - co do tego wszyscy są zgodni. Podziały wśród Polaków wywołuje natomiast posadowienie krzyża. Jedni twierdzą, że jego miejsce jest w świątyni. Drudzy, że krucyfiks, jako symbol wpisany w historię polskiego narodu, może być wszędzie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 202136" sub="- Krzyż ma ludzi jednoczyć, a nie dzielić - mówi ks. kanonik Ryszard Pruczkowski i ubolewa, że niektórzy używają tego symbolu do walki politycznej [Fot. Tomasz Czachorowski]">Jedno jest pewne - emocje związane z religijnym znakiem podsycają politycy. Obserwowaliśmy to podczas demonstracji przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, a ostatnio na UKW w Bydgoszczy. Emocje w stolicy ucichły, gdy upamiętniający katastrofę smoleńską krzyż spoczął w kościele św. Anny. O usunięciu krucyfiksu z sali Senatu i swojego gabinetu przez nowego rektora UKW prof. Janusza Ostoję-Zagórskiego nadal jest głośno. Zaczęło się od potępienia tego czynu przez członków parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. „Zdejmowanie krzyży kojarzy się Polakom z czasami komunizmu, kiedy walczono z Kościołem, a katolicy byli traktowani jako obywatele drugiej kategorii”- napisali w liście otwartym do rektora.<!** reklama>

- Nie dostaliśmy odpowiedzi, bo widocznie prof. Ostoja-Zagórski uznał, że lepiej jest milczeć - zauważa poseł PiS Bartosz Kownacki (inicjator akcji) i dodaje: - Nie będziemy robić happeningu w stylu:

przybijemy krzyż i zobaczymy,

co rektor zrobi. Jestem przekonany, że gdyby mógł cofnąć czas, to takiej akcji nie przeprowadziłby.

Potępiony przez polityków PiS rektor UKW natychmiast zyskał uznanie opozycji. Janusz Palikot obwieścił, że prof. Janusza Ostoję-Zagórskiego nominowano do „Nagrody na rzecz Świeckiego Państwa” i stanie on w szranki z fundacją „Wolność od Religii” oraz mieszkańcem Świnoujścia, który przed sądami domagał się usunięcia krzyża z pomieszczeń rady miasta. Nie wiemy, czy rektora ten gest ucieszył, czy uznał go za niedźwiedzią przysługę, bo konsekwentnie uchyla się od komentarzy.

<!** Image 4 align=none alt="Image 202139" sub="W salach dydaktycznych Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej krzyże wiszą obok państwowego godła i nikomu to nie przeszkadza [Fot. Dariusz Bloch]">Trzy lata temu radny Jarosław Najberg z ruchu Lewica i Demokraci postulował, by w sali obrad UM w Toruniu zawisły obok krzyża inne religijne symbole, np. gwiazda Dawida. Wniosek nie przeszedł, ale Najberg, choć już nie jest radnym, zdania nie zmienił: - W Toruniu mamy sporo obywateli wyznania mojżeszowego i skoro radni ich reprezentują, nie powinni się bronić przed wywieszeniem gwiazdy Dawida obok krzyża, bo

nie może być wyznań lepszych i gorszych

- uważa. Krucyfiks, zawieszony przed 15 laty w sali Sejmu, nadal budzi emocje. Siedmiu posłów z Ruchu Palikota złożyło w sądzie pozew. Domagają się „zaniechania naruszania dóbr osobistych w postaci wolności sumienia i wyznania”. Podnoszą, że krzyż zawieszono bez uzgodnień i podjęcia uchwały.

Oliwy do religijnego ognia dolał ksiądz Adam Boniecki. Na spotkaniu z cyklu „Kościół otwarty” pozwolił sobie stwierdzić, że jeśli komuś przeszkadza krzyż w takim miejscu jak Sejm, to nie powinien on tam wisieć, bo nie można nikogo zmuszać, by na niego patrzył. „Gazeta Polska Codziennie” okrzyknęła Bonieckiego „pasterzem Nergala i Palikota”, a przełożony zakonu marianów księdza skarcił.

- Przychylam się do zdania ks. Bonieckiego, że w państwie świeckim nie należy narzucać krzyża osobom niewierzącym we wszystkich możliwych instytucjach - twierdzi Ryszard Częstochowski. Niegdyś jako „przyboczny” Marka Kotańskiego wieszał krzyże w ośrodkach „Monaru”, dziś jest w Ruchu Palikota. - Wtedy krzyż był oznaką odwagi i patriotyzmu, a teraz są inne czasy i nie ma potrzeby go demonstrować - tłumaczy.

- Słowa ks. Bonieckiego były dla mnie szokujące, bo nie jest tak, że jeżeli jednemu krzyż przeszkadza, to trzeba go zdjąć. To nie ma nic wspólnego z tolerancją i godzi w

orzeczenie Trybunału Praw Człowieka

- twierdzi poseł PiS Bartosz Kownacki.

Lokalni politycy Platformy Obywatelskiej pytani o krzyże nabierają wody w usta. Wyjątek stanowi wiceprzewodniczący miejskiej PO w Bydgoszczy, Janusz Bałdyga. - Decyzję rektora UKW uważam za odważną. Prof. Janusz Ostoja-Zagórski prawidłowo zinterpretował Konstytucję RP, a wieszanie symboli religijnych w miejscach, w których nie powinno ich być, przynosi więcej szkody niż pożytku - uważa.

Europejska dyskusja o tym, czy w szkole mogą wisieć krzyże, rozpętała się kilka lat temu za sprawą obywatelki Włoch z fińskim rodowodem. Kobieta domagała się usunięcia krucyfiksów ze szkoły, w której uczyły się jej dzieci. Nie zyskała zrozumienia w krajowym sądzie, więc skierowała skargę do Strasburga. Trybunał Praw Człowieka uznał, że krzyż we włoskich szkołach narusza europejską konwencję i łamie prawo do wolności religii. Wtedy Watykan zaapelował do rządów europejskich państw o wystąpienie przeciw orzeczeniu do Wielkiej Izby Trybunału i... wygrał.

W 2011 r. trybunał w Strasburgu uznał, że wieszanie krzyża w szkołach nie narusza wolności sumienia i wyznania, a

państwa mają swobodę decyzji

w tej sprawie. Z tą swobodą różnie bywa. Po tym, jak Komisja Europejska zaleciła Narodowemu Bankowi Słowacji usunięcie z projektu monety o nominale 2 euro krzyży na ornatach świętych Cyryla i Metodego, oburzył się słowacki episkopat. Uznał, że zalecenie jest hańbiące i godzi w chrześcijańską tradycję Europy.

Sprawdziliśmy, jak do eksponowania krzyża podchodzą szkoły i instytucje publiczne w Kujawsko-Pomorskiem.

- W pomieszczeniach dydaktycznych UMK w Toruniu krzyży nie ma i nie było propozycji, by je zawiesić - informuje Marcin Czyżniewski, rzecznik tej uczelni. To nie do końca prawda, bo krucyfiksy wiszą w każdej sali Wydziału Teologii UMK.

- Tym, którzy wybierają teologię, krzyże nie przeszkadzają, a wręcz pomagają, bo wszystkie zajęcia zaczynają się od modlitwy - mówi Teresa Hrynkiewicz, przewodnicząca wydziałowej rady studentów. - Nasz wydział jest katolicki, ale na inne kierunki nie zawsze trafiają chrześcijaninie i zapewne z tego powodu, by kogoś nie urazić, krzyży się tam nie wiesza. Ja uważam, że gdy ktoś wierzy i chce się dzielić tą wiarą, to

wystarczy różaniec w kieszeni

lub medalik na szyi - dodaje studentka teologii.

Krzyże są nieodłącznym elementem sal dydaktycznych w Kujawsko-Pomorskiej Szkole Wyższej w Bydgoszczy. - Uniwersytet wyrasta z tradycji chrześcijańskiej. Na tych wartościach budowała się europejska cywilizacja, więc obecność krzyża na uczelniach nie powinna dziwić. W polskich szkołach, poza okresem socjalizmu, krzyż zawsze wisiał, więc po dekomunizacji naturalny jest jego powrót - uważa rektor KPSW Helena Czakowska.

W Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu krzyży nie ma, bo... - W naszej uczelni kształcą się osoby różnych wyznań i w związku z tym nigdy nie były tu eksponowane symbole religijne. Nie dyskryminujemy żadnej wiary. Przedstawiciele różnych wyznań uczestniczą np. w inauguracji naszego roku akademickiego. Uważamy, że wyznanie studenta jest osobistą sferą, w którą uczelnia nie powinna ingerować - mówi Paulina Dybińska, rzeczniczka WSB.

Do wieszania krucyfiksu w liceach i gimnazjach naszego regionu nie wtrąca się kuratorium oświaty. - To jest

w gestii dyrektora

i tych, którzy z nim współpracują, czyli rodziców, nauczycieli i uczniów - słyszymy.

- Nie widziałam krzyży w policyjnych placówkach - informuje Monika Chlebicz, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji. W Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. Jurasza krucyfiksy są w większości sal. - Na życzenie pacjenta innego wyznania przekazujemy jego prośbę o opiekę duszpasterską innym Kościołom - zapewnia rzeczniczka Marta Laska.

Duży wpływ na to, czy w publicznych instytucjach wiszą religijne symbole, mają ich szefowie. Tak jest w wojewódzkim sanepidzie, gdzie są krzyże, Wigilie z księdzem, a wspólne śpiewanie kolęd jest przez dyrekcję mile widziane.

- Krzyż jest wpisany w historię polskiego narodu od ponad tysiąca lat i towarzyszył mu we wszystkich wielkich wydarzeniach - przypomina ks. kanonik Ryszard Pruczkowski. To, co się ostatnio wokół krzyża dzieje, przyjmuje ze smutkiem. - Dzisiaj nie wszyscy z tym symbolem się identyfikują i chcąc zaistnieć politycznie, podejmują z nim walkę. To przykre, bo dla nich krzyż to tylko skrzyżowane belki, a dla nas narzędzie miłości. Wierzymy, że umarł na nim Jezus Chrystus po to, by nam przynieść życie. Myślę, że ci, którzy usuwają krzyże z przestrzeni publicznej, z wielką chęcią zawiesiliby na własnych piersiach oficerskie lub złote krzyże zasługi. A przecież można umieścić obok siebie godło i krzyż, bo te symbole się nie wykluczają. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska