Kto zapłacił, kto wygrał

Nie milkną echa toruńsko-włocławskiego zjazdu Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Łukasz Zbonikowski liczy, że wybór posła Zbigniewa Girzyńskiego na szefa regionu zostanie unieważniony.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186972" sub="Toruński radny prof. Grzegorz Górski w rozmowie z eurodeputowanym Ryszardem Czarneckim podczas niedzielnych wyborów Fot.: Jacek Smarz">Zjazd obradował w niedzielę w hotelu Bulwar w Toruniu. Jak już informowaliśmy w „Nowościach”, wybierał szefa PiS w okręgu toruńsko-włocławskim. Prezes partii Jarosław Kaczyński wskazał na tę funkcję toruńskiego posła Zbigniewa Girzyńskiego. W wyborach rywalizował z nim dotychczasowy szef regionalnych struktur poseł Łukasz Zbonikowski z Włocławka. Wygrał ten pierwszy. Zdobył 185 głosów, o trzy więcej niż wymagana większość. Posła Zbonikowskiego poparło 170 działaczy PiS.

Dopisani w ostatniej chwili

Po wyborach jego współpracownik, włocławski radny Jarosław Chmielewski, złożył wniosek o unieważnienie zjazdu. Powód - do uprawnionych do głosowania zostało dopisanych 17 osób z Torunia, które w ostatniej chwili opłaciły składki członkowskie. Brak zaległości w składkach był warunkiem udziału w wyborach.

<!** reklama>- Zjazd prawdopodobnie zostanie powtórzony. Zdecyduje o tym komitet polityczny partii. Co prawda odbyło się głosowanie i kandydaci otrzymali odpowiednią liczbę głosów, jednak okazało się, że na salę zostały wprowadzone osoby nieuprawnione. Dwaj obserwatorzy reprezentujący władze centralne potwierdzili zaistnienie nieprawidłowości i formułują wniosek do Komitetu Politycznego o unieważnienie wyborów. Tym bardziej że kandydat na prezesa zarządu okręgowego otrzymał tylko o trzy głosy więcej niż wymagane minimum - taki komunikat rozesłał jeszcze w niedzielę późnym wieczorem poseł Zbonikowski.

Cztery godziny liczenia

Wiadomo, że do ostatnich chwil przed głosowaniem trwała ostra walka konkurentów o wyborców. Języczkiem u wagi był inny poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Krzysztof Ardanowski i jego ludzie. Wynik wyborów pokazuje, że ostatecznie poparli Zbigniewa Girzyńskiego. Liczenie głosów po zakończeniu głosowania trwało aż 4 godziny. - Jestem zaskoczony komunikatem posła Zbonikowskiego. Przecież to on organizował zjazd od początku do końca. Poza tym nie komentuję żadnych wewnętrznych spraw partii - mówi poseł Girzyński.

Teraz działacze PiS czekają na decyzję komitetu politycznego, a w praktyce - samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Wczoraj „Nowości” przez cały dzień usiłowały skontaktować się z Mariuszem Błaszczakiem, szefem Komitetu Politycznego PiS. Mimo zapewnień jego współpracowników, nie oddzwonił.