Wiesław Jaworski odebrał protezę i rozpoczyna rehabilitację. - Takie niewielkie urządzenie, a kosztuje tyle, co samochód - nie może się nadziwić.
<!** Image 2 align=right alt="Image 184845" sub="Wiesław Jaworski kilka dni temu w Poznaniu odebrał nowa protezę i już uczy się chodzić od nowa. Od ćwiczeń zależy jego przyszłość / Fot. Nadesłana">O przypadku pana Wiesława piszemy od grudnia, kiedy za pośrednictwem Caritas wystąpił z apelem o pomoc w zakupie protezy. W wieku 25 lat został ranny w wypadku drogowym. Leczenie trwało aż do 2010 roku, kiedy stanął w obliczu trudnej decyzji.
- Noga pękła i gniła. Miałem wybór: amputować albo żyć z bólem i zarazić cały organizm - wspominał na łamach "Nowości". - To była bardzo trudna decyzja. Nie można się oswoić ze świadomością, że coś się straci i nie poruszać się.
Ze względu na wzrost cen protezę musiał kupić przed końcem roku. W tym czasie zebrał tylko połowę potrzebnej sumy, ale w ostatniej chwili pomocną dłoń wyciągnęło "Stowarzyszenie na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych", które przekazało 17 tysięcy złotych.
- Normalnie cud - cieszył się Wiesław Jaworski.
Kilka dni temu w Poznaniu odebrał nową protezę i już uczy się chodzić od nowa.
- Takie niewielkie urządzenie, a kosztuje tyle, co średniej klasy samochód - nie może się nadziwić. - Jestem wdzięczny tej firmie. Zamówili części, chociaż nie miałem wtedy pieniędzy. Wierzyli, że zbiorę potrzebną sumę. Wszędzie rozmowa była krótka: nie ma kasy, nie ma po co przyjeżdżać. W Poznaniu było inaczej. Chociaż brakuje jeszcze trzech tysięcy, dali mi nogę. Mogę chodzić i ćwiczyć. Już na miejscu w dniu odbioru musiałem przejść kilka etapów ćwiczeń, inaczej nie wydadzą protezy. Potem w nocy bolał mnie kikut. W firmie powiedzieli, że miałem za długą przerwę od czasu amputacji.
<!** reklama>Wiesława Jaworskiego czeka intensywna rehabilitacja. Jak zapewnia producent protezy, od ćwiczeń zależy przyszłość pana Wiesława.
- Pan Jaworski ma protezę w ustawieniu tymczasowym, który poddaje się pewnym modyfikacjom. W tym czasie poznaje się jej możliwości, w miarę postępów przy współpracy z fizjoterapeutą - mówi Szymon Janicki z "Orto partner" z Poznania. - Po tym okresie, w którym występują fizjologiczne zmiany, zmniejsza się obwód kikuta, ale zwiększa siła mięśni. Proteza wymusza zwiększoną aktywność pacjenta, co ma duży wpływ na funkcjonowanie w przyszłości.
Skąd się bierze takie podejście do pacjentów, które urzekło Wiesława Jaworskiego?
- Dotyczy to chyba naszej osobowości. Dużo czasu spędziliśmy z niepełnosprawnymi i identyfikujemy się z tym problemem - mówi Szymon Janicki. - Bazujemy na zaufaniu, ale zawsze jest ryzyko. Zdarza się, że ludzie obiecują, ale później nie płacą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?