- Prowadzę stałą korespondencję ze znajomymi w Niemczech. Listy wysyłam zarówno do Bielefeld, miejscowości oddalonej od Torunia o około 430 kilometrów, jak i do leżącego nieco bliżej Hanoweru. I za każdym razem adresaci otrzymują je po czterech dniach od nadania - opowiada nasz Czytelnik. - Zaskakujące jest to, że taki sam zwykły list wysłany z Torunia do Złotorii nad Wisłą dochodzi do adresata po ośmiu dniach, a do Legionowa pod Warszawą aż po dziewięciu. Na poczcie, kiedy o to pytam, nikt nie jest mi w stanie tego w jakikolwiek sensowny sposób wytłumaczyć. Może Wam uda się czegoś dowiedzieć.
[break]
Sprawę niezwłocznie zgłosiliśmy do warszawskiej centrali Poczty Polskiej, skąd odezwano się do nas po kilku godzinach zbierania informacji i prowadzenia analiz tego zagadnienia.
- W przypadku listów zagranicznych prawdopodobnie poleciały one za granicę z warszawskiego lotniska na Okęciu. Jako jedyny operator mamy tam własny punkt oddawczy. Dzięki temu można je było dość szybko przerzucić do Niemiec - tłumaczy Grzegorz Warchoł z Biura Prasowego Poczty Polskiej. - W przypadku listów krajowych trudno mi stwierdzić, co rzutowało na czas ich dostarczenia do adresatów. Być może zostały rozdzielone w placówce tuż przed weekendem. Najłatwiej byłoby prześledzić ich drogę, gdyby zostały nadane jako polecone.
Na co zatem możemy liczyć wrzucając list do pocztowej skrzynki? - Zwykła przesyłka zostanie dostarczona w ciągu trzech dni, czyli nadana w poniedziałek dotrze do adresata do piątku. Jeśli zdecydujemy się wysłać przesyłkę priorytetową, to powinna dojść następnego dni. O ile nadamy ją do godz. 15
- twierdzi Grzegorz Warchoł. Ale to nie wszystko.
- Należy jednak pamiętać, że jest to jedynie termin deklarowany, a nie gwarantowany - podkreśla rzecznik Poczty Polskiej. - Mimo tego, wywiązujemy się z niego w 90 proc. wszystkich przypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?