Marek Sobczak z kabaretu „Klika” nie żyje

Przez niemal 40 lat wraz z Antonim Szpakiem tworzyli kabaret „Klika”. Zaczęli działać w czasie studiów na bydgoskiej WSP w 1975 r. Dwa lata później zwyciężyli w kategorii kabaretów na Festiwalu Artystycznym Młodzieży Akademickiej „FAMA”.

Największą popularność kabaret „Klika” zdobył w latach 90. - Zjeździliśmy z występami kawał świata, nie było telewizji, w której byśmy się nie pojawiali. Nagraliśmy łącznie około 1000 programów telewizyjnych. Współpracowaliśmy też z Programem Trzecim Polskiego Radia i Radiem PiK - mówi Antoni Szpak.

Widzowie i słuchacze pamiętają obu panów z programów takich jak „Szok”, „Kontra” czy „Dwóch takich z kabaretu Klika”. Marek Sobczak zasłynął hasłem: „Polska Partia Protestująca protestuje zawsze do końca, w swych protestach nieustająca, PPP!!!”.

- Łączyła nas prawdziwa, męska przyjaźń, która miała i dobre, i gorsze chwile. Z biegiem czasu staliśmy się właściwie rodziną. Marek został ojcem chrzestnym mojego syna, a ja - chrzestnym jego córki - dodaje nasz rozmówca.

Bydgoszczanie stworzyli parę charakterystycznych „typków”. - Ja, ten wyższy i grubszy, byłem krytykiem wszystkich i wszystkiego. Marek, który był chudy, zawsze widział światełko w tunelu i ostatecznie to on zwyciężał w słownych potyczkach - wspomina Antoni Szpak.

W przypadku Marka Sobczaka nie była to tylko kreacja sceniczna. - On po prostu był optymistą i zawsze widział szklankę do połowy pełną. Rozmawiałem z nim na dzień przed śmiercią, kiedy wiedziałem już, że umiera. A mimo to półsłówkami, bo był słaby, snuł jeszcze plany na przyszłość. Teraz będę musiał ten nasz kabaretowy wózek pociągnąć sam - mówi łamiącym się głosem Antoni Szpak.

Pogrzeb Marka Sobczaka odbędzie się w piątek na bydgoskich Bielawach.(jar)